Sąd w uzasadnieniu wyroku nie musi wyjaśniać dlaczego nie zastosował określonego środka karnego, o ile takie orzeczenie nie było obligatoryjne - uznał Sąd Okręgowy w Częstochowie.

T.G. oskarżono o znęcanie się psychiczne i fizyczne nad żoną B.G. Za co został skazany na karę łączną 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Sąd Rejonowy w Zawierciu nie uwzględnił jednak wniosku prokuratora i pełnomocnika B.G. o zasądzenie nawiązki jako zadośćuczynienia za doznaną przez kobietę wieloletnią krzywdę.

Od wyroku apelację złożyła B.G. zarzucając w niej obrazę przepisów procesowego prawa karnego poprzez niezasądzenie na jej rzecz nawiązki oraz brak pisemnego uzasadnienia podjętej przez sąd decyzji.

Sąd Okręgowy w Częstochowie uznał apelację za oczywiście bezzasadną.

Odnosząc się do pierwszego z zarzutów wskazał, że niezasądzenie nawiązki na rzecz maltretowanej kobiety, pomimo zgłoszenia takiego wniosku zarówno przez prokuratora jak i jej pełnomocnika, nie narusza przepisów postępowania karnego. Zaznaczył, że reguły dotyczące orzekania środków karnych mają swoje źródło w przepisach prawa materialnego. Skoro więc pełnomocnik K.B. podniósł jedynie zarzut obrazy prawa procesowego to sąd okręgowy kierując się zakazem reformationis in peius, uznał go za oczywiście bezzasadny. Zaznaczył przy tym, że nawet jeśli odwołanie zostałoby oparte na właściwych przepisach to i tak nie wiązałoby się to ze zmianą orzeczenia. W ocenie sądu okręgowego nie ma bowiem wątpliwości, że w razie złożenia odpowiedniego wniosku sąd musi orzec jedynie o obowiązku naprawienia szkody, a nawiązkę może przyznać co najwyżej zamiast powyższego środka karnego. Zaznaczył przy tym, że przepis art. 46 par. 2 k.k., jest adresowany wyłącznie do sądu, a nie do stron postępowania. Tym samym pokrzywdzony może żądać jedynie nałożenia na oskarżonego obowiązku naprawienia szkody, a nie nawiązki. Dlatego złożony przez prokuratora i poparty przez pełnomocnika K.B. wniosek nie był wiążący dla sądu I instancji.

SO w Częstochowie nie podzielił również zarzutu dotyczącego naruszenia art. 424 par. 1 i 2 k.p.k. Wskazał, że sędzia nie miał obowiązku wyjaśniać w uzasadnieniu, dlaczego nie uwzględnił wniosku prokuratora i pełnomocnika pokrzywdzonej o zasądzenie nawiązki, jako zadośćuczynienia za doznaną wieloletnią krzywdę. Zaznaczył przy tym, że sąd musi przytoczyć w uzasadnieniu okoliczności, które miał na względzie przy wszystkich rozstrzygnięciach zawartych w wyroku. Nie można natomiast wymagać od niego, żeby tłumaczył również motywy, którymi kierował się nie podejmując określonych decyzji, o ile takie orzeczenie nie jest obligatoryjne.

Wyrok Sądu Okręgowego w Częstochowie z 2 czerwca 2014 r. Sygn. akt VII Ka 324/14