Minister sprawiedliwości, przed delegowaniem sędziego do resortu sprawdzi, czy nie ucierpi na tym jego macierzysty sąd. Takie rozwiązanie przewidziano w projekcie rozporządzenia ministra sprawiedliwości w sprawie delegowania sędziów do Ministerstwa Sprawiedliwości i Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury oraz świadczeń przysługujących sędziom delegowanym poza stałe miejsce pełnienia służby.

Zgodnie z projektowanymi przepisami szef resortu będzie musiał wziąć pod uwagę sytuację kadrową sądu macierzystego sędziego, który ma zostać delegowany do ministerstwa lub innej podległej mu instytucji. Będzie musiał sprawdzić, czy rzeczywiście istnieje potrzeba delegacji oraz czy czynności delegowanego sędziego mogą zostać powierzone innym.
– Te przepisy nie rozwiązują problemów, z jakimi muszą borykać się sądy, z których sędziowie zostali delegowani do wieloletniej pracy w resorcie – twierdzi Bartłomiej Przymusiński, prezes oddziału wielkopolskiego Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Przypomina, że wakat po takim sędzim pozostaje nieobsadzony, a jego obowiązkami zostają obłożeni koledzy.
Resort sprawiedliwości przygotował równocześnie także projekt rozporządzenia w sprawie orzeczeń, których treść podlega obowiązkowemu centralnemu udostępnianiu. Wprowadza on jednolite zasady publikowania sądowych orzeczeń na portalu prowadzonym pod adresem www.orzeczenia.ms.gov.pl.
Zgodnie z projektem sądy są zobowiązane do upubliczniania sentencji wyroków wraz z uzasadnieniem. Ale nie we wszystkich sprawach. Otóż zgodnie z projektem w portalu orzeczeń nie będą dostępne te dotyczące m.in. spraw małżeńskich, ochrony dóbr osobistych, ubezwłasnowolnienia, lustracji czy też spraw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności. Sędzia sprawozdawca lub przewodniczący wydziału będzie jednak mógł podjąć decyzję o upublicznieniu takiego wyroku o ile uzna, że poruszono w nim doniosły problem prawny albo zagadnienie wywołujące zainteresowanie społeczne.
Oczywiście wszystkie wyroki, przed ich udostępnieniem, będą anonimizowane. Z załącznika do rozporządzenia wynika, że anonimizacji będą podlegały takie dane, jak np. imiona i nazwiska, miejscowości, nazwy firm czy nazwy geograficzne. Nie będzie za to można skracać do jednej litery nazwy sądu, co dziś nie jest rzadkością.
Projektowane rozporządzenie milczy natomiast na temat terminów, w jakich orzeczenia mają być umieszczane w portalu. A to spory problem, gdyż część sądów robi to bardzo nieregularnie.
Etap legislacyjny
Projekty w konsultacjach