Cieszę się, że wyniki są z roku na roku coraz lepsze, choć kandydatom stawiamy coraz wyższe wymagania – komentuje tegoroczne egzaminy komornicze dr Rafał Łyszczek, wiceprezes KRK i jeden członków ministerialnej komisji odpowiedzialnej za układanie pytań egzaminacyjnych.

Emilia Świętochowska: W ubiegłym roku pozytywne oceny z egzaminu zawodowego uzyskała połowa kandydatów na komorników, zaś dwa lata wcześniej tylko 40 proc. W tym roku 58 proc. uprawnienia uzyska 58 proc. zdających.

Rafał Łyszczek, wiceprezes Krajowej Rady Komorniczej: Moim zdaniem w tym roku egzamin był znacznie trudniejszy niż w poprzednich latach, a lepsze wyniki w porównaniu do lat ubiegłych to zasługa zmian w systemie szkoleń wdrażanych w poszczególnych izbach od 2-3 lat. Już kilka izb zaczęło przeprowadzać dodatkowe kolokwia, które poziomem trudności i zakresem materiału do opanowania dorównują egzaminowi zawodowego. Dla przykładu, w izbie katowickiej, gdzie jestem przewodniczącym, w ramach programu aplikacji organizowane są cztery takie kolokwia. Kandydaci mają więc do przyswojenia dużą ilość wiedzy, co z kolei wymusza na nich większą systematyczność. Myślę, że tego efekty widać właśnie po tegorocznych wynikach.

EŚ: Kilka izb zanotowało jednak wyniki znacznie poniżej średniej. W Poznaniu zdało tylko 40 proc. aplikantów.

RŁ: Trudno stwierdzić, dlaczego się tak stało, gdyż komisje egzaminacyjne mają dużą autonomię, jeśli chodzi o ocenę prac kandydatów. Tym bardziej, że izby, które w tym roku wypadły najsłabiej, rok temu znalazły się wśród najlepszych w kraju. Tak było np. w Poznaniu, gdzie w ubiegłym roku zdawalność była na bardzo wysokim poziomie. W izbie katowickiej pozytywne oceny otrzymało 68 proc. aplikantów, co jest bardzo zadowalającym wynikiem, zważywszy na fakt, że komisja egzaminacyjna wyjątkowo skrupulatnie i szczegółowo podchodziła do sprawdzania każdej pracy. Sądzę, że komisje w pozostałych miastach postępowały podobnie.

EŚ: A czy zmiany w przeprowadzaniu egzaminów komorniczych, które weszły w tym roku w życie miały znaczenie dla wyników (trwają one dwa dni i nie obejmują już części ustnej – przyp. red.)?

RŁ: Słyszałem od wielu aplikantów opinie, że obowiązująca od tego roku formuła lepiej odpowiada praktycznym wymaganiom zawodu komornika. Dla samych wyników nie miało to raczej większego znaczenia.