Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sprzedała nieruchomość po zaniżonej cenie wybranemu inwestorowi. Miała kłopoty finansowe, banki odmawiały udzielania jej dalszych kredytów i w ten sposób postanowiła zdobyć gotówkę. Strony ustaliły jednak, że po wyczyszczeniu obciążeń z księgi wieczystej nieruchomości kupujący odsprzeda ją zwrotnie firmie po cenie wyższej o 300 tys. zł. Uznano, że to lepsze rozwiązanie dla spółki niż grożące dużo większą stratą egzekucyjne zbycie nieruchomości. W umowie przedwstępnej̨ zawartej w formie aktu notarialnego inwestor zobowiązał się zatem odsprzedać spółce nieruchomość za określoną cenę. Do podpisania umowy przyrzeczonej jednak nie doszło. Kontrahent nie stawił się u notariusza. Spółka wniosła pozew o nakazanie mu złożenia odpowiedniego oświadczenia woli.
Sąd okręgowy oddalił powództwo. Uznał, że nie można przypisać inwestorowi uchylania się od zawarcia umowy przyrzeczonej w sytuacji, gdy powód nie miał de facto środków na odkupienie nieruchomości, a jedynie promesy bankowe. Ponadto sąd uznał, że umowa stron nie obejmowała oświadczenia pozornego, złożonego dla ukrycia innej czynności prawnej, ani nie była sprzeczna z zasadami współżycia społecznego (art. 58 par. 2 i art. 3531 kodeksu cywilnego) – na co powoływała się spółka. Ta wniosła więc apelację. Sąd apelacyjny ją oddalił.