Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 30 stycznia 2014 roku, zmieniające rozporządzenie w sprawie stanowisk i szczegółowych zasad wynagradzania urzędników i innych pracowników sądów i prokuratury oraz odbywania stażu urzędniczego, zakłada podwyższenie wysokości najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników sądów do wysokości 1680 zł, czyli do poziomu, jaki jest obowiązujący dla większości pracowników. Zdaniem związkowców, projekt ministra jest więc "próbą likwidacji kompromitującej Państwo Polskie sytuacji, w której wysokość wynagrodzenia zasadniczego pracowników wymiaru sprawiedliwości jest niższa niż określona ustawowo wysokość płacy minimalnej."
Tymczasem zdaniem wiceminister, zaproponowane zmiany są nie do zaakceptowania, a możliwe jest jedynie urealnienie dolnych stawek i określenie ich na niższym poziomie niż 1680 zł. "Tym stwierdzeniem utrwala się patologiczną sytuację, w której państwo nie jest w stanie zapewnić pracownikom sądów powszechnych wynagrodzenia zasadniczego na poziomie ustalonej ustawowo płacy minimalnej." - piszą w liście otwartym do Doroty Podedwornej-Tarnowskiej związkowcy.
"S" zaznacza, że wypowiedź ta stoi w rażącej sprzeczności ze stanowiskiem Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka z 18 kwietnia 2013 roku stwierdzającym, że aktualne wynagrodzenia korpusu urzędniczego w prokuraturze i sądownictwie nie odpowiada godności sprawowanego urzędu oraz zakresowi wykonywanych obowiązków.
Na koniec związkowcy podkreślają, że swoją wypowiedzią pani minister "pozbawiła pracowników sądownictwa nie tylko wynagrodzenia na godnym poziomie, ale także poczucia elementarnej sprawiedliwości społecznej."
Komentarze (14)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeOd 6 lat kompletnie żadnych podwyżek, dodatki funkcyjne na żenującym poziomie przy ciągle powiększającej się odpowiedzialności.
Zrezygnowano z wymogu wyższego wykształcenia, bo przecież nikt po studniach nie chciał pracować w sądzie, znosić złe humory z jednej strony sędziów a z drugiej sfrustrowanych stron i tachać po korytarzach tony akt.
W tych realiach minister ma śmiałość odmawiać prawa nawet do minimalnego wynagrodzenia w sytuacji gdy urzędnicy sądów i prokuratury mają ustawowy zakaz podejmowania zatrudnienia gdzie indziej bez zgody przełożonych (oczywiście zwykle nie udzielanej ze względu na POWAGĘ URZĘDU).
Historia administracji pokazuje, że polski urzędnik zawsze był nisko opłacany. Wielu łączyło ten zawód z pisaniem romantycznych utworów, które weszły do kanonu lektur obowiązkowych i żyło w biedzie :D. Taki etos...
Wg oświadczenia majątkowego około 1 mln oszczędności, 3 mieszkania, działka ponad 800 hektarów :) dwie bmki.
a asystenci sędziów?? zarobki poiżej przeciętnej krajowej (3.300 zł brutto)