Nowe prawo, podpisane w grudniu przez prezydenta, przyznaje sądom możliwość skierowania na obowiązkową terapię sprawców najcięższych przestępstw, którzy z powodu zaburzeń psychicznych lub preferencji seksualnych stwarzają zagrożenie dla życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Wobec niebezpiecznych przestępców dopuszcza się zastosowanie nadzoru prewencyjnego lub zamknięcie w nowo utworzonym Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym pod zwierzchnictwem Ministerstwa Zdrowia. Decyzję o zastosowaniu tych środków ma podejmować sąd rodzinny na podstawie opinii biegłych lekarzy psychiatrów i psychologa.
Rząd przygotował ustawę pod kątem zbrodniarzy takich jak Mariusz Trynkiewicz, skazanych na karę śmierci zamienioną następnie na 25 lat pozbawienia wolności.
Ustawa dotyczy przestępców, którzy spełniają następujące warunki:
- zostali skazani prawomocnym wyrokiem za przestępstwo,
- orzeczono wobec nich karę pozbawienia wolności za dany czyn,
- odbywają karę w tzw. systemie terapeutycznym,
- w trakcie postępowania wykonawczego stwierdzono u nich zaburzenia psychiczne w postaci upośledzenia umysłowego, zaburzenia osobowości lub zaburzenia preferencji seksualnych,
- stwierdzone zaburzenia psychiczne mają taki charakter lub nasilenie, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego z użyciem przemocy lub groźbą jej użycia przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności seksualnej,
- czyn, jaki może zostać popełniony, należy do szczególnie groźnej kategorii przestępstw - jest zagrożony karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 10 lat.
Zakres obowiązywania nowego prawa i wprowadzone przez nie rozwiązania od początku wywoływały protesty w środowisku psychiatrów, psychologów i prawników.
- Ustawa przewiduje stosowanie środków równoznacznych z sankcją karną: pozbawienia wolności, stosowania przymusu wobec osoby, która nie popełniła żadnego czynu. Jest niebezpiecznym precedensem, polegającym na zaakceptowaniu prewencyjnej izolacji tych, którzy jeszcze nie popełnili przestępstwa, ale w przekonaniu władzy mogą to uczynić – przekonuje Radosław Baszuk, karnista prowadzący własną kancelarię w Warszawie.
Cały wywiad z Radosławem Baszukiem w nr 16 „Prawnika”.