W dniu 20 października 2009 roku w Centrum Zielna odbyła się konferencja dotycząca dostępu do sprawiedliwości osób fizycznych wobec konfliktu z korporacjami.

Jakie szanse ma zwykły obywatel w walce z korporacją? To pytanie, na które starano się znaleźć odpowiedź w trakcie konferencji, którą zorganizowała Międzynarodowa Komisja Prawników, prowadząca w tej kwestii badania mające zakończyć się raportem opisującym sytuację w Polsce. Konferencja podzielona została na trzy panele, w trakcie których rozważano problem na różnych płaszczyznach.

Do dyskusji zachęcał Carlos Lopez przedstawiając pokrótce we wprowadzeniu instytucję i cel działania Komisji. Ze strony Rzecznika Praw Obywatelskich wypowiedział się Mirosław Wróblewski mówiąc przede wszystkim o tym, iż większość spraw, które spływają do biura Rzecznika dotyczą głównie poradnictwa prawnego. Głos zabrał również Prokurator Sławomir Górnicki przypominając, iż zgodnie z ustawą o prokuraturze jej zadaniem jest, oprócz czuwania nad ściganiem przestępstw, także udział prokuratora w innych postępowaniach, co jednak stanowi marginalną część działalności tego organu.

W pierwszym panelu toczyła się dyskusja o roli sędziego w procesie cywilnym i jego niezawisłości, a także potrzebie ochrony jednostki słabszej, mając równocześnie na uwadze zasadę równości stron w procesie. Sędzia Katarzyna Gonera (Sąd Najwyższy) nakreśliła obecny model procesu cywilnego w Polsce wraz z konsekwencjami, jakie przyniosły zmiany dokonane w przeciągu ostatnich 20 lat, w podsumowaniu stwierdzając, iż polscy sędziowie posiadają odpowiednie mechanizmy mające na celu pomoc stronie występującej w sądzie bez fachowej pomocy, główny problem dotyczy jednak zastosowania ich przez tychże sędziów. Sędzia Anna Czapracka z Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury podkreślała, iż sędzia nigdy nie działa w społecznej próżni, musi nabyć umiejętność porozumiewania się z ludźmi, co wymaga wyjścia poza formalną, biurokratyczną rolę funkcjonariusza służby cywilnej. Sędzia Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie przypomniał, iż w oczach społeczeństwa proces często postrzegany jest przez pryzmat poszczególnych sędziów i to od nich zależy, czy jest on uznawany wówczas za rzetelny. Wypowiedział się również Łukasz Bojarski z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, mówiąc o próbach zmiany obecnej sytuacji przez organizacje pozarządowe zauważając równocześnie, iż przez dziesięć ostatnich lat nie udało się wprowadzić szerokich zmian systemowych, aczkolwiek nastąpiło kilka mniejszych, ale istotnych.

W dalszym etapie mówiono o specyficznych czynnikach utrudniających jednostce walkę z dużą korporacją. Anna Wojciechowska – Nowak z Fundacji Batorego poruszyła problem pracowników, którzy po ujawnieniu nieprawidłowości w funkcjonowaniu przedsiębiorstwa zostają zwolnieni. Nikły procent takich osób odnosi sukces w sądach pracy, gdyż pracodawca ma dużą swobodę w dowodzeniu, iż utracił zaufanie do pracownika, który w rzeczywistości zwalniany jest pod pozorem fałszywej przyczyny, która często jest trudna do obalenia. Mecenas Lech Obara wskazał na przykładzie znanej wszystkim sprawy łamania praw pracownic Biedronki nieprawidłowości, jakie mogą zachodzić w trakcie procesu. Zaczynają się one już na etapie braku pomocy przedprocesowej, dotyczą również małego zainteresowania sprawą przez pełnomocnika wyznaczonego z urzędu, a kończą na manipulowaniu świadkami w trakcie toczącego się procesu. Sędzia Waldemar Żurek, ponownie zabierając głos, przedstawił jakie możliwe zmiany można byłoby wprowadzić.

Ostatni panel dotyczył mechanizmów pociągania do odpowiedzialności osób prawnych oraz członków zarządu. Jako pierwszy wypowiedział się Artur Pietryka z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, mówiąc o ustawie o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary z 28 października 2002 roku. W jego opinii ustawa ta nie sprawdza się, a dotychczasowe próby modernizacji nie przyniosły oczekiwanych skutków. Dr Barbara Nita z Trybunału Konstytucyjnego szerzej omawiając samą ustawę, wykazywała jej wady, przedstawiając, iż wina w rozumieniu jej przepisów rozumiana jest w sposób specyficzny. Natomiast jej polski model jest ewenementem w porównaniu do innych systemów prawnych zbyt skrajnie akcesoryjnym. Dyskusję zakończył Maciej Bernatt z Helsińskiej Fundacji. Mówił od przede wszystkim o pozywaniu spółek matek za działalność spółek córek pomimo odrębności obu podmiotów gospodarczych, w kontekście sytuacji, w których to duża spółka korzysta z tego, że jej kontrahent łamie prawa swoich pracowników.

Podsumowali konferencję dr Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji wraz z ministrem Jackiem Czają. Zmiany, które mogłyby nastąpić na podstawie wniosków wysnutych ze spotkania, podzielono na trzy części: systemowe, które wpływają na dochodzenie praw, np. powstanie nieodpłatnej pomocy na etapie przedprocesowym, szczegółowe zmiany, jak choćby ochrona demaskatorów oraz kwestie mentalno – organizacyjne, czyli propagowanie pewnych dobrych praktyk w sądach, które nie wymagałyby ustawowej regulacji.

Emilia Amielanczyk

Zobacz także:

Przyszłość rynku nieruchomości w Polsce