Większość z 347 używanych przez Inspekcję Drogową stacjonarnych fotoradarów może być niezgodna z polskim prawem. Aż 272 z nich to urządzenia z dyskami nowej generacji. Tymczasem w dokumentacji, którą zatwierdził Główny Urząd Miar, jest zupełnie inna płyta główna. Eksperci znacznie różnią się w opiniach na temat tych fotoradarów.

Zdaniem Tomasza Motylińskiego, współtwórcy strony ,,Nielegalne Radary do kosza" - inne płyty główne oznaczają, że te radary są po prostu nielegalne. Jak tłumaczy Motyliński, nowe fotoradary są dopuszczane na podstawie poświadczenia nieprawdy. Nie są bowiem tożsame z radarami, które były badane.

Tomasz Połeć, Główny Inspektor Transportu Drogowego przyznaje, ze nie wie co jest w środku nowych fotoradarów. Wierzy jednak, że są legalne, bo - jak mówi - mają stosowną homologację.

Włodzimierz Popiołek wiceprezes Głównego Urzędu Miar uważa, że jeśli w radarach są inne płyty główne, to nie jest to istotne. Ważna jest bowiem zasada działania całego fotoradaru.

Z kolei prawnik, Artur Mezglewski ze Stowarzyszenia Prawo na drodze nie ma wątpliwości, jeśli w żółtych skrzynkach są zupełnie inne dyski i płyty główne, to całe urządzenia są używane z naruszeniem prawa.

Jeśli potwierdzi się, ze większość fotoradarów ITD jest nielegalna, to sprawa zapewne trafi do prokuratury.