Drukowanie z komputera połączonego z drukarką jest – zgodnie z prawem europejskim – powielaniem dzieła. Dlatego państwa Unii mogą ustanawiać krajowe systemy nakazujące płacić m.in. sprzedawcom takiego sprzętu godziwą rekompensatę na rzecz autorów i organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi za powielanie chronionych utworów – orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE. Sędziowie dodali, że nawet wyrażenie zgody przez podmiot praw autorskich na zwielokrotnienie jego utworu nie ma wpływu na konieczność uiszczenia zapłaty.
Dyrektywa 2001/29/WE w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym pozwala państwom członkowskim UE przewidzieć dwa wyjątki od zasady, zgodnie z którą autorzy mają wyłączne prawo zezwalać na zwielokrotnianie ich utworów. Systemy krajowe mogą więc pozwalać na kopiowanie na własny użytek i na powielanie na papierze przy użyciu dowolnej techniki fotograficznej, względnie innego procesu dającego ten sam efekt.
W takich jednak sytuacjach prawo państwowe także powinno zapewniać podmiotom praw autorskich rekompensatę, która stanowiłaby słuszne wynagrodzenie dla autorów za powielanie utworów bez ich zgody.
W Niemczech nawet szkoły, uniwersytety i biblioteki, które udostępniają kserokopiarki, płacą od 38,35 do 613,56 euro miesięcznie, w zależności od liczby i jakości kopii, jaką można sporządzić za pomocą ich powielaczy. Dlatego VG Wort, która jest organizacją zbiorowego zarządzania prawami autorskimi do utworów literackich, zwróciła się do producentów, importerów i dystrybutorów urządzeń reprograficznych obecnych na niemieckim rynku o informacje dotyczące wielkości ich obrotów. Przy okazji zapytała o drukarki i komputery. Chodziło o dane z lat 2001–2007.
Przedsiębiorcy odmówili. VG Wort zażądała więc przed sądem nie tylko stwierdzenia, że komputery osobiste i drukarki powinny być poddane opłacie reprograficznej, lecz także, że spółki takie jak Canon, Kyocera, Epson, Hewlett-Packard czy Xerox muszą zapłacić jej wynagrodzenie z tytułu ich sprzedaży w Niemczech. Kolejne instancje orzekały o konieczności udzielenia informacji handlowych lub nie. Sąd federalny zwrócił się jednak do TS o ocenę, czy europejskie prawo, nakazując wnoszenie opłat reprograficznych od sprzedaży urządzeń powielających, może być stosowane również do komputerów z drukarkami. Poza tym chciał ustalić, czy należności liczone zgodnie z dyrektywą należą się również za czas przed 22 grudnia 2002 r., czyli sprzed jej wejścia w życie.
Trybunał orzekł przede wszystkim, że zawsze sądy krajowe muszą interpretować prawo państw członkowskich zgodnie z dyrektywami dopiero od momentu, w którym upływa termin ich transpozycji, czyli od chwili, w której zaczynają obowiązywać.
Sędziowie podkreślili przy tym, że nawet kiedy podmiot praw autorskich zgodzi się na kopiowanie, to nie ma to wpływu na należną mu, godziwą rekompensatę za wykorzystanie utworu. Dlatego należy uznać, że również komputer osobisty połączony z drukarką może służyć do kopiowania, chociażby na użytek osobisty. Nie ma więc przeszkód, by państwa członkowskie przewidziały konieczność wnoszenia opłat reprograficznych związanych ze sprzedażą tych urządzeń.
Producenci i handlowcy nie powinni przy tym odczuć tego ciężaru, ponieważ mogą go przerzucić na kupujących.
Handlowcy nie powinni odczuć ciężaru, bo mogą go przerzucić na kupujących