Wszystko wskazuje na to, że izba wyższa naprawi błędy popełnione przez posłów podczas 36. posiedzenia Sejmu. Wtedy przegłosowano nowe brzmienie art. 126 par. 2 kodeksu postępowania cywilnego, zgodnie z którym pierwsze pismo procesowe w sprawie miałoby zawierać nie tylko oznaczenie przedmiotu sporu czy miejsce zamieszkania lub siedziby stron i ich przedstawicieli, ale też – w przypadku stron będących osobami fizycznymi – ich numery powszechnego elektronicznego systemu ewidencji ludności (PESEL) lub numery identyfikacji podatkowej (NIP).
Jak alarmował DGP, zmiany te mogłyby ograniczać prawo do sądu i wymuszałyby na obywatelach konieczność występowania do ministra spraw wewnętrznych o numery PESEL swoich przyszłych przeciwników procesowych. Dziś na takie zaświadczenie można czekać nawet kilka tygodni, co w sprawach, w których np. kończy się termin przedawnienia roszczeń, mogłoby rodzić nieodwracalne skutki.
– Do wydania zaświadczenia o numerze PESEL, np. dłużnika, niezbędne byłoby wykazanie przez wierzyciela interesu prawnego w jego uzyskaniu oraz poniesienie dodatkowych kosztów. Zmiana doprowadziłaby do sytuacji, w której organ administracyjny poddawać miałby ocenie zasadność roszczenia wierzyciela w celu wskazania, czy ma on interes prawny w uzyskaniu numeru PESEL, czy też nie – wyjaśnia adwokat Sebastian Pietrzyk z kancelarii Pietrzyk Orzechowski Wójtowicz SKA.
Wątpliwości miała także adwokatura, której lobbing w tej sprawie okazał się skuteczny. Zgodnie z propozycjami senackiej komisji, wnosząc pozew w sprawach cywilnych, będziemy zobowiązani do podawania jedynie własnego numeru PESEL/NIP. Obowiązek identyfikacji strony pozwanej będzie spoczywać na rozpatrującym daną sprawę sądzie.
– Na sąd, na podstawie art. 2081 k.p.c., zostanie nałożony obowiązek samodzielnego weryfikowania tożsamości pozwanego w dostępnych mu bazach. Będzie to czynił na podstawie danych wskazanych przez powoda w pozwie. Jeżeli się okaże, że dane te są tak słabe, że nie można na ich podstawie ustalić tożsamości pozwanego, dopiero wtedy sąd będzie mógł się zwrócić do powoda, zakreślając mu w toku postępowania określony termin na podanie numeru PESEL swojego przeciwnika – wyjaśniał wczoraj Jacek Gołaczyński, wiceminister sprawiedliwości, popierając poprawki senatorów.
Podkreślał przy tym, że taka sytuacja będzie miała miejsce jedynie wtedy, gdy nie dojdzie do rozprawy, w której uczestniczy pozwany. Jeśli ten będzie obecny, sąd ustali jego PESEL na miejscu.
Zaproponowane przez Senat poprawki dotyczą też elektronicznego postępowania upominawczego (EPU), w którym powód będzie już musiał legitymować się PESEL-em bądź NIP-em pozwanego (de facto tylko tego postępowania miały pierwotnie dotyczyć zmiany).