Zalutowana winda, odcięte woda i prąd oraz inne działania pogarszające stan techniczny budynków mieszkalnych to niektóre sposoby ich właścicieli zmierzające de facto do usunięcia niechcianych lokatorów. Stykają się z nimi często organy nadzoru budowlanego, ale nie mają możliwości skutecznego im przeciwdziałania. Ich kompetencje ograniczone są bowiem do aspektów technicznych. Roszczeń od właściciela budynku można dochodzić jedynie na drodze cywilnej.
Zalutowana winda, odcięte woda i prąd oraz inne działania pogarszające stan techniczny budynków mieszkalnych to niektóre sposoby ich właścicieli zmierzające de facto do usunięcia niechcianych lokatorów. Stykają się z nimi często organy nadzoru budowlanego, ale nie mają możliwości skutecznego im przeciwdziałania. Ich kompetencje ograniczone są bowiem do aspektów technicznych. Roszczeń od właściciela budynku można dochodzić jedynie na drodze cywilnej.
Aby w takiej sytuacji organy nadzoru budowlanego mogły podejmować działania i niezwłocznie zawiadamiać prokuraturę i policję, potrzebne jest upoważnienie ustawowe. Posłowie (PiS) przygotowali projekt nowelizacji ustawy – Prawo budowlane oraz ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków.
Zaproponowali w nim obligatoryjne zawiadomienie prokuratora przez organ nadzoru budowlanego wówczas, gdy poweźmie uzasadnione podejrzenia, że np. pozbawienie wody jest celowe. Pracownicy nadzoru twierdzą zresztą, że nie będzie dla nich trudne ustalenie, czy w konkretnych okolicznościach działanie właściciela było złośliwe, czy też wynika z uzasadnionych przyczyn technologicznych.
Projekt przewiduje jednak również, że zanim organ nadzoru zawiadomi prokuratora o konieczności wszczęcia postępowania przygotowawczego, powinien wnieść powództwo na rzecz mieszkańców budynku o przywrócenie zaopatrzenia w media.
Nie wszyscy prawnicy podchodzą jednak z entuzjazmem do propozycji posłów.
– W skrajnych przypadkach, np. demolowania rur i odcinków przewodów elektrycznych, organy nadzoru budowlanego i prokuratura powinny wkraczać, aby umożliwić egzystencję lokatorom. Nie wolno jednak stworzyć przy okazji narzędzia, które będą wykorzystywali lokatorzy jako oręża w walce z właścicielami, aby nadmiernie przedłużyć zajmowanie lokalu, mimo że dawno powinni go opróżnić – przestrzega adwokat dr Marcin Mamiński z Kancelarii Mamiński i Wspólnicy.
Przypomina, że takie przypadki zdarzają się nieraz w budynkach, które miasto przekazało dawnym właścicielom. Ich mieszkańcy, mimo że proponuje się im podobne mieszkanie, nie chcą się wyprowadzić, argumentując to np. przywiązaniem do miejsca urodzenia.
Etap legislacyjny
Projekt przed pierwszym czytaniem
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama