Według art. 178 ust. 2 konstytucji sędziom należy zapewnić wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków. Tym samym zmiany zaproponowanej przez resort sprawiedliwości, zgodnie z którą sędzia za czas choroby otrzymywać ma 80 proc. (zamiast 100 proc.) wynagrodzenia, nie da się z ustawą zasadniczą pogodzić. To jedna z uwag, jaką do projektu nowelizacji ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych przedstawiło Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”.
Jego zdaniem nie można zgodzić się, że przyczyną zmian jest „zrównanie sytuacji prawnej wszystkich osób świadczących pracę i pełniących służbę”. Sytuacja prawna sędziów jest bowiem zdecydowanie inna niż pozostałych pracowników oraz funkcjonariuszy służb mundurowych.
Zgodnie z art. 83 ustawy Prawo o ustroju sadów powszechnych (Dz.U. z 2001 r. nr 98, poz. 1070 z późn. zm.) czas pracy sędziego jest określony wymiarem jego zadań. Oznacza to, że jego nieobecność w pracy z powodu choroby stanowi wyłącznie usprawiedliwienie dla opóźnienia w wykonywaniu jego obowiązków. Po ustaniu przyczyn nieobecności musi on je i tak wykonać.
– Ilość spraw prowadzonych przez sędziego w związku z jego nieobecnością z powodu choroby nie ulega zmniejszeniu. Kiedyś ktoś użył porównania, że nasza praca podobna jest do abstrakcyjnej sytuacji, w której do kasy powracającego z chorobowego kasjera stanąć by mieli wszyscy klienci, których ten miał obsłużyć w trakcie swojej nieobecności – wskazuje sędzia Maciej Strączyński, prezes SSP „Iustitia”.
I podkreśla, że nierzadkie są sytuacje, w których sędziowie, by wypełnić obowiązki, które spiętrzyły się z przyczyn choroby, poświęcają czas, jaki inni pracownicy mogą przeznaczyć na realizację prawa do odpoczynku. W przypadku sędziów nie ma bowiem ustawowych ograniczeń czasu pracy.
– Sędziowie w ciągu roku spędzają też zdecydowanie mniej dni na zwolnieniu niż przedstawiciele innych służb i często przychodzą na rozprawy chorzy. W takiej sytuacji obniżenie wynagrodzenia będzie dla nich karą za to, że sumiennie wykonują obowiązki – podkreśla sędzia Strączyński.
Dla Iustitii nie jest również zrozumiałe, dlaczego resort, proponując zmiany w zakresie uposażenia sędziów, nie wypowiedział się odnośnie do analogicznych uprawnień posłów i senatorów. „Sędziowie są depozytariuszami władzy sądowniczej, analogicznie jak posłowie i senatorowie, którzy sprawują władzę ustawodawczą. Fakt zwolnienia lekarskiego nie uszczupla zakresu tej władzy, nie zmniejsza też zakresu obowiązków” – przekonuje Iustitia.
– To stanowi ewidentne naruszenie zasady równości i trójpodziału władzy. Jeśli dojdzie do uchwalenia tych przepisów, zaskarżenie ich to Trybunału Konstytucyjnego jest pewne – zapowiada sędzia Strączyński.

10 dni w roku przebywają średnio sędziowie na zwolnieniu lekarskim

17–27 dni w roku na zwolnieniach lekarskich przebywają średnio przedstawiciele służb mundurowych