Prawnik zatrudniony w zagranicznej kancelarii ma prawo być wpisany na listę adwokatów w Polsce, jeżeli współpracuje z jej polską filią – orzekł wojewódzki sąd administracyjny.
Prawniczka wystąpiła do Okręgowej Rady Adwokackiej (ORA) w Warszawie z wnioskiem o wpis na listę adwokatów. Ukończyła studia prawnicze, a także uzyskała tytuł doktora prawa zagranicznej uczelni, który został nostryfikowany w Polsce. Ponadto zdała egzamin adwokacki w Nowym Jorku.
Od sześciu lat zatrudniona jest w międzynarodowej kancelarii. Amerykańska kancelaria (z którą łączy ją formalna umowa) jest zaś związana umową o współpracę z kancelarią warszawską.
ORA wpisała wnioskodawczynię na listę adwokatów. Zdaniem korporacji spełniła ustawowe wymagania, w tym wymóg praktyki, o którym mówi art. 66 ust. 1 pkt 5 lit. b ustawy – Prawo o adwokaturze (Dz.U. z 1982 r. nr 16, poz. 124 z późn. zm.).
Zgodnie z nim osoby, które mają stopień doktora prawa i w okresie pięciu lat przed złożeniem wniosku o wpis na listę przez co najmniej trzy lata wykonywały czynności bezpośrednio związane ze świadczeniem pomocy prawnej przez adwokata lub radcę prawnego na podstawie umowy o pracę lub umowy cywilnoprawnej w kancelarii, nie muszą odbywać aplikacji i zdawać egzaminu adwokackiego.
Minister sprawiedliwości sprzeciwił się tej decyzji. Jego zdaniem w tym przypadku praktyka nie może być zaliczona na poczet stażu prawniczego uprawniającego do wpisu na listę bez zdania egzaminu. „Kandydat musi legitymować się praktyką zawodową nabytą na podstawie umowy o pracę lub umowy cywilnoprawnej zawartej z podmiotami świadczącymi pomoc prawną w Polsce” – przekonywał.
W skardze do sądu administracyjnego prawniczka wskazywała jednak, że wykonywała czynności związane ze świadczeniem pomocy prawnej w ramach umów cywilnoprawnych łączących ją bezpośrednio z zagraniczną kancelarią prawną, ale też pośrednio z warszawską spółką.
Jej zdaniem minister powinien ograniczyć się do zbadania, czy prawnik daje rękojmię należytego wykonywania zawodu adwokata. Podniosła również, że wcześniej Trybunał Sprawiedliwości UE uznał za sprzeczny z zakazem dyskryminacji wymóg, aby osoba będąca pełnomocnikiem przed sądami holenderskimi miała siedzibę w Holandii.
WSA uchylił decyzję ministra. Orzekł, że zastosowana interpretacja art. 66 ust. 1 pkt 5 lit. b prawa o adwokaturze była zbyt wąska.
„Minister wyciągnął niewłaściwe wnioski z faktu przynależności Polski do UE” – pisze sąd w uzasadnieniu wyroku. Nie uwzględnił także wniosków wynikających z procesów globalizacji, dotyczących również obsługi prawnej – dodaje sąd. Zmianom podlegają też relacje pracowników z międzynarodowymi kancelariami.
Ich pracownik jest pracownikiem całej sieci, a do świadczenia usług w innym kraju nie jest mu potrzebna umową z filią w tym kraju, lecz proste zlecenie lub wręcz polecenie, nawet w formie faksu lub rozmowy telefonicznej.
– Ustawa obejmuje zatem sytuację, w której na mocy porozumienia między dwoma kancelariami prawnik wykonuje usługi na rzecz obu podmiotów, będąc stroną umowy cywilnoprawnej zawartej tylko z jedną z nich – podsumował sąd.

Wyrok WSA w Warszawie z 11 września 2012 r., sygn. akt VI SA/Wa 2404/11.