We wtorek rząd przyjął przygotowywany od dwóch lat w Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego projekt nowelizacji prawa karnego. Zmianie ma m.in. ulec filozofia prowadzenia procesu. Sąd miałby stać się arbitrem rozsądzającym spór między oskarżycielem a obroną, co w języku prawniczym nosi nazwę kontradyktoryjności.
Salwa z Rady Głównej Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury powiedział PAP, że po zmianie prokuratura nie będzie mogła wykonywać w pełni swej funkcji organu ochrony prawnej. "Prokurator nie jest w stanie funkcjonować jako pełnowartościowy oskarżyciel na sali sądowej, gdyż łączy w sobie funkcje oskarżycielskie z szeroko pojmowanymi funkcjami śledczymi" - zaznaczył.
"Nie jest więc możliwe, aby prokurator był przede wszystkim oskarżycielem publicznym. W sytuacji, gdy ilość spraw trafiających do prokuratury rocznie przekracza milion, nie da się tak ukształtować pracy prokuratora, aby przed sądem był zaangażowany w osobiste dopilnowanie konkretnych z tych spraw" - ocenił. Dodał, że sytuacja ta dotyczy w dużej mierze prokuratorów z prokuratur rejonowych zaangażowanych często w prowadzenie równocześnie kilkudziesięciu postępowań.
Według Salwy prokuratorzy, którzy będą musieli przygotować się do rozpraw prowadzonych według projektowanej procedury, będą odrywani od swojej bieżącej pracy śledczej. "Kontradyktoryjność jest możliwa, ale w przypadku głębokiej zmiany modelu postępowań i ustroju prokuratury" - powiedział. Jego zdaniem proponowane przez resort sprawiedliwości projekty zmian K.p.k. i niedawno przedstawionego nowego Prawa o prokuraturze nie stanowią takiej wystarczającej i głębokiej zmiany.
"Planowane nowe przepisy o prokuraturze dotyczą przede wszystkim kwestii politycznej kontroli. Nie zmienia się jednak właściwie struktura prokuratury, ani - w znaczącym stopniu - rozłożenie obciążenia między prokuraturami rejonowymi a okręgowymi" - powiedział Salwa.
Prokurator pozytywnie ocenił natomiast planowaną zmianę przewidującą, że jazda rowerem w stanie nietrzeźwości nie będzie już przestępstwem, lecz wykroczeniem. "Bardzo dobrze, że pewne kategorie czynów ustawodawca zaczyna traktować racjonalnie, bo tego typu sprawy często służyły obecnie poprawianiu statystyk wykrywalności przestępstw" - powiedział. Dlatego - jak zaznaczył - zmiana umożliwi skupienie się organów ścigania na przestępstwach faktycznie uciążliwych i zagrażających obywatelom.