Dla poszkodowanych przez Amber Gold najważniejsze jest na razie rozwiązanie kwestii, czy wdać się w postępowanie upadłościowe, które rozpoczął sąd w Gdańsku, czy uczestniczyć w zapowiadanych procesach cywilnych przeciwko dłużnikowi. Tylko w tych procedurach klienci mają bowiem szansę na odzyskanie przynajmniej części pieniędzy. Stan niepewności i brak decyzji działają jednak na szkodę poszkodowanych.
Dla poszkodowanych przez Amber Gold najważniejsze jest na razie rozwiązanie kwestii, czy wdać się w postępowanie upadłościowe, które rozpoczął sąd w Gdańsku, czy uczestniczyć w zapowiadanych procesach cywilnych przeciwko dłużnikowi. Tylko w tych procedurach klienci mają bowiem szansę na odzyskanie przynajmniej części pieniędzy. Stan niepewności i brak decyzji działają jednak na szkodę poszkodowanych.
Dwa scenariusze
Blisko trzy tysiące osób, które zgłosiły się do kilku polskich kancelarii prawniczych, zastanawia się, która procedura lepiej rozwiąże ich problem. Wśród poszkodowanych są nawet tacy, których roszczenia staną się wymagalne dopiero za 2 lub 3 lata.
Jak przyznają prawnicy – momentem mobilizującym dla ludzi, którzy poczuli się oszukani, była chwila ogłoszenia w mediach i na stronie internetowej Amber Gold, że prezes zarządu zacznie likwidować przedsiębiorstwo spółki. Nie pociągnęło to jednak za sobą żadnego zgłoszenia do rejestru przedsiębiorców. Dlatego zainteresowani odzyskaniem swoich pieniędzy rozważają na razie dwa scenariusze.
To jest tylko część artykułu, zobacz pełną treść w e-wydaniu Dziennika Gazety Prawnej: