Większość ubezpieczycieli przewiduje wewnętrzną procedurę odwołania od decyzji. Dla poszkodowanego często wiąże się to z koniecznością długiego oczekiwania na końcowe stanowisko, a to nie zawsze przerywa bieg przedawnienia.
Większość ubezpieczycieli przewiduje wewnętrzną procedurę odwołania od decyzji. Dla poszkodowanego często wiąże się to z koniecznością długiego oczekiwania na końcowe stanowisko, a to nie zawsze przerywa bieg przedawnienia.
Poszkodowany w wypadku samochodowym ma trzy lata na wystąpienie z roszczeniem odszkodowawczym wobec zakładu ubezpieczeń, w którym sprawca miał wykupioną polisę. Zgodnie z art. 4421 par. 1 kodeksu cywilnego termin biegnie od dnia, w którym dowiedział się on o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.
Według art. 819 par. 4 k.c. w przypadku roszczeń odszkodowawczych wysuwanych wobec ubezpieczycieli bieg przedawnienia przerywa się przez zgłoszenie szkody i liczy od nowa od dnia, w którym roszczący otrzymał decyzję zakładu ubezpieczeń, choćby odmowną. Ustawodawca nie precyzuje jednak, czy chodzi o pierwszą, czy o każdą decyzję.
Większość zakładów ubezpieczeń przewiduje bowiem możliwość odwołania się od pierwotnej decyzji do innej komórki towarzystwa, która ponownie rozpatruje sprawę i wydaje kolejne rozstrzygnięcie. W wielu przypadkach nic nie stoi też na przeszkodzie, by poszkodowany odwołał się i od drugiej decyzji.
Na gruncie ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. z 2003 r. nr 124, poz. 1152) zakład ubezpieczeń powinien wypłacić odszkodowanie w terminie 30 dni, licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego zawiadomienia o szkodzie, a w przypadku spraw skomplikowanych w terminie 90 dni.
W praktyce ubezpieczyciele często nie mieszczą się jednak w terminach ustawowych, zaś przy rozpatrywaniu odwołania w ogóle nie biorą ich pod uwagę. Dla roszczącego przekłada się to na długi, kilku-, a nawet kilkunastomiesięczny okres oczekiwania na ostateczne załatwienie sprawy.
Gdy poszkodowany, licząc bieg przedawnienia od ostatniej decyzji w sprawie, decyduje się skierować sprawę do sądu, może się okazać, że roszczenie jest już przedawnione i ubezpieczyciel podniesie ten zarzut. Wtedy interpretacja art. 819 k.c. zależeć będzie od sądu.
– W naszej ocenie w przypadku podtrzymania poprzedniego stanowiska przez towarzystwo ubezpieczeń nie dochodzi do przerwania biegu przedawnienia – mówi Aleksander Daszewski, radca prawny w Biurze Rzecznika Ubezpieczonych.
A zatem jego bieg liczy się już od dnia wydania pierwszego rozstrzygnięcia.
– Gdy ubezpieczyciel zmienia decyzję, należałoby uznać, że przedawnienie liczy się od ostatecznego stanowiska – dodaje prawnik.
Należy jednak zaznaczyć, że zmiana pierwszego stanowiska towarzystwa po wniesieniu przez poszkodowanego odwołania jest rzadkością. Oznacza to, że lepiej już w momencie otrzymania pierwszej decyzji przygotowywać się do ewentualnego wytoczenia powództwa w sądzie. W przeciwnym razie roszczenie może się bowiem przedawnić.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama