Szef MS chce przekształcić 79 sądów rejonowych w wydziały zamiejscowe większych jednostek. Zdaniem PSL doprowadzi to do spadku znaczenia powiatów, a w konsekwencji może oznaczać nawet ich późniejsze zniesienie. Ludowcy chcą, by Trybunał Konstytucyjny zbadał przepisy, na mocy których minister może dokonywać reorganizacji sądów poprzez rozporządzenie. Wniosek w tej sprawie złożyli w TK 18 czerwca.
"To nie jest sprawa koalicyjna, tylko konstytucyjna i byłoby dobrze gdyby pan minister Gowin lekko sobie odpuścił, dał na luz i poczekał na decyzje Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie" - powiedział w sobotę podczas kongresu wojewódzkiego PSL w Poznaniu Pawlak.
Decyzja TK gwarantuje "wyjście z twarzą, bez stresu dla wszystkich"
Według Pawlaka decyzja TK gwarantuje "wyjście z twarzą, bez stresu dla wszystkich". W tej sprawie orzeczenie TK może nam dać okazję do rozwikłania tego sporu - podkreślił wicepremier.
Według prezesa PSL strukturę sądów trzeba określić ustawowo.
"Tutaj próbuje się zamykać małe sądy - bo to de facto będzie miało taki przebieg, a nie reformuje się sądów na poziomie regionalnym. A przecież to nie w małych sądach są problemy, tylko w dużych i trzeba naprawiać sytuację tam, gdzie ona nie działa dobrze" - dodał Pawlak.
PSL organizuje w niedzielę akcję w obronie mniejszych sądów. W 79 miastach powiatowych parlamentarzyści, samorządowcy i działacze Stronnictwa będą zbierać podpisy pod projektem ustawy blokującym zmiany, które chce wprowadzić minister Gowin.
W obywatelskim projekcie ustawy przygotowywanym przez PSL literalnie wymienione są wszystkie sądy rejonowe. Według PSL przyjęcie takiej propozycji oznaczałoby, że reorganizacja ministra sprawiedliwości - nawet, jeśli zostałaby przeprowadzona - zostałaby cofnięta. Stronnictwo spodziewa się zebrać do września pół miliona podpisów pod obywatelskim projektem.
Według resortu sprawiedliwości reorganizacja jest konieczna, ponieważ w znaczący sposób może usprawnić pracę sądów. Gowin uważa, że dzięki proponowanemu przekształceniu sądów skróci się przewlekłość postępowań, co - jak określił - jest "plagą polskiego sądownictwa". "Sędziowie w tych sądach będą orzekali nie tylko u siebie, w sądzie macierzystym, ale będą orzekali w drugim, czasami w dwóch innych sąsiednich sądach" - tłumaczył wcześniej minister. Zapowiadał, ze rozporządzenie podpisze w lipcu.
Planowana reorganizacja wzbudziła sprzeciw niektórych samorządów i części sędziów. Przeciw reformie są też PiS, SLD i Ruch Palikota.