W czwartek Trybunał Konstytucyjny zbada zgodność z konstytucją przepisów ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Rozstrzygnie m.in., czy władze Polskiego Związku Działkowców nie naruszają uprawnień działkowców. Wniosek do Trybunału złożył Lech Gardocki, były pierwszy prezes Sądu Najwyższego.
"Uważamy, że ustawa jest zgodna z konstytucją i zaspokaja potrzeby społeczności działkowej" - powiedział we wtorek na konferencji prasowej Kondracki.
Jego zdaniem ustawa o rodzinnych ogródkach działkowych jest akceptowana przez zdecydowaną większość samorządów i nie należy jej zmieniać. "Ona dobrze funkcjonuje, właściwie z małymi wyjątkami, nigdzie nie ma konfliktów między samorządami a PZD" - podkreślał Kondracki.
Według niego członkowie PZD mają nadzieję, że w czwartek TK nie uzna zaskarżonych przepisów za niekonstytucyjne. "Na tę ustawę trzeba spojrzeć nie tylko okiem prawnika, ale także obywatela, okiem dobrego gospodarza. Należy też uwzględnić rolę i zaznaczenie ogrodów działkowych, jakie spełniają w społeczeństwie" - zaznaczył.
Poinformował także, że działkowcy wystosowali m.in. do TK, premiera i marszałka Sejmu ok. 6 tys. listów i petycji.
"Ustawa gwarantuje tylko monopol PZD i olbrzymie pieniądze dla niego"
Innego zdania jest prezes Towarzystwa Ogrodów Działkowych z Ostrołęki Wiesław Czaplicki. Jak napisał w przesłanym PAP oświadczeniu "ustawa ma tytuł: o rodzinnych ogrodach działkowych. Tymczasem w całej ustawie jest o nich tylko dziewięć artykułów. Pozostałe dotyczą PZD". Jego zdaniem, ustawa w związku z tym nie ma większego znaczenia dla użytkowników działek. "Gwarantuje tylko monopol PZD i olbrzymie pieniądze dla niego" - podkreślił w oświadczeniu.
Według Czaplickiego obowiązujące przepisy dają zbyt duże przywileje PZD, który w każdej chwili może każdego wyrzucić lub pozbawić członkostwa w nim. "Kiedy PZD podnosił nam składki, postanowiliśmy się wydzielić. Obecnie w KRS jest zarejestrowanych ok. 30 stowarzyszeń prowadzących ogrody niezależnie od PZD" - napisał Czaplicki.
Ustawa blokuje dochodzenie roszczeń dawnych właścicieli gruntów
Radca prawny PZD Tomasz Terlecki powiedział dziennikarzom, że skoro ustawa o rodzinnych ogródkach działkowych została przyjęta przez parlament, to "korzysta z domniemania konstytucyjności". Jak podkreślił, "chociażby z tego względu uważamy, że jest ona konstytucyjna".
"Jeżeli TK uwzględni wniosek i uchyli te zapisy, o których mówimy, to Sejm nie będzie miał możliwości ich przywrócenia (...) To jest fundamentalne zagrożenie, te przepisy mogą być bezpowrotnie utracone (przez działkowców - PAP)" - podkreślił Terlecki.
Doktor Zbigniew Banaszczyk z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych w sposób skuteczny blokuje dochodzenie roszczeń dawnych właścicieli gruntów, wywłaszczonych na przykład tzw. "Dekretem Bieruta". "W związku z art. 24 ustawy nie sposób wykluczyć, że słuszne roszczenia reprywatyzacyjne, zmierzające zazwyczaj do odzyskania nieruchomości, będą przybierały postać wyłącznie roszczeń odszkodowawczych, których skutki poniosą bezpośrednio podatnicy" - podkreślił.
Wyrok Trybunału może dotyczyć ponad miliona Polaków
Ogródki działkowe są zakładane na gruntach stanowiących własność Skarbu Państwa, jednostek samorządu terytorialnego (np. gmin) oraz Polskiego Związku Działkowców (PZD). Jeżeli grunty stanowiące własność Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego są przeznaczone w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego pod rodzinne ogrody działkowe, wówczas są przekazywane nieodpłatnie w użytkowanie PZD.
Wniosek do Trybunału złożył Lech Gardocki, były pierwszy prezes Sądu Najwyższego. Zarzucił on niekonstytucyjność całej ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych. Gdyby jednak Trybunał nie podważył konstytucyjności całej ustawy, będzie musiał - na wniosek Gardockiego - rozpatrzyć, czy zgodnych z konstytucją jest kilkanaście konkretnych jej przepisów.
Najwięcej zarzutów byłego prezesa SN dotyczy funkcjonowania Polskiego Związku Działkowców. Jego zdaniem ustawa daje tej organizacji monopol na przydzielanie działek, bo pozwala uregulować w statucie tego związku podstawy i tryb przydzielania działek. Zdaniem Gardockiego takie kwestie powinny wynikać wprost z ustawy.