Uniwersytecka apteka może mieć prawo do otwierania większej liczby oddziałów niż prywatna, jeżeli ma dodatkowe obowiązki, np. kształcenia studentów farmacji. Tak orzekł luksemburski Trybunał Sprawiedliwości w sprawie fińskich aptekarzy.
Kiedy trójka fińskich farmaceutów zaskarżyła do sądu krajowego decyzję centralnego urzędu ds. sektora farmaceutycznego, zezwalającą na przeniesienie jednego z szesnastu oddziałów apteki uniwersytetu helsińskiego do dzielnicy Tammisto w mieście Vantaa, a nie pozwoliła na to samo jednej z wnioskodawczyń, sąd nabrał wątpliwości, czy fińskie przepisy w tej dziedzinie są zgodne ze swobodą przedsiębiorczości.
Dlatego zapytał TS, czy fińskie prawo nie łamie traktatów Wspólnoty.
Trybunał odpowiedział, że ochrona zdrowia publicznego może uzasadniać ograniczenia swobody przedsiębiorczości, o ile wynika to z konieczności zapewnienia należytego zaopatrzenia obywateli w leki.
Zdaniem TS nie można w tym wypadku mówić o dyskryminacji w rozumieniu prawa Unii, ponieważ taki stan rzeczy zakłada, że inaczej są traktowani obywatele państwa członkowskiego, a inaczej przybysze z innego państwa UE.
Tu natomiast i krajowi, i cudzoziemscy aptekarze mają ten sam problem.
Niemniej preferencyjny system zastrzeżony dla apteki uniwersyteckiej, na którą krajowe prawo nakłada jednocześnie system zobowiązań wynikający z publicznych gwarancji związanych z ochroną zdrowia, jest zapewne w fińskim przypadku konieczny.
Tym bardziej że prywatne apteki nie mają żadnych publicznych obowiązków nawet wtedy, gdy oferują studentom farmacji praktyki.

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 21 czerwca 2012 r. w sprawie C-84/11.