Minister sprawiedliwości ma obliczyć, ile będzie kosztować nowelizacja k.p.k.
Projekt nowelizacji kodeksu postępowania karnego musi zawierać dokładne obliczenia, ile pieniędzy z budżetu państwa trzeba będzie przeznaczyć w 2013 r. na zapewnienie wszystkim oskarżonym obrońcy z urzędu. Tak uznała Rada Ministrów i zwróciła się z prośbą do resortu sprawiedliwości o uzupełnienie projektu.
Decyzja rządu o zwolnieniu tempa w pracach nad nowelą k.p.k. to efekt uzgodnień międzyresortowych i pism wystosowanych przez Ministerstwo Finansów. Resort zwrócił się z prośbą o uzupełnienie projektu o informację dotyczącą szacunkowych kwot kosztów i oszczędności.
Bo choć w jednym z pism minister sprawiedliwości wskazał, że na tym etapie nie jest możliwe podanie „wiarygodnych danych dotyczących korzyści określonych kwotowo, wynikających z wprowadzenia nowych instytucji”, to w kolejnym planując łączną kwotę wydatków na rok 2013, założył jej wzrost o kwotę 602 mln zł.
Po zmianie k.p.k. wzmocniona zostanie kontradyktoryjność procesu
To strony postępowania karnego będą wnioskować o przeprowadzenie dowodu. Sąd będzie to robił z urzędu tylko wyjątkowo, będzie bowiem zwolniony z poszukiwania dowodów winy oskarżonego w sytuacji, gdy nie będzie ich dostarczał oskarżyciel. Zdaniem projektodawcy ma to przyspieszyć proces karny.
A wśród czynników wpływających na ten wzrost wymienił właśnie wprowadzenie zmian w k.p.k. polegających na istotnym rozszerzeniu zakresu przyznawania obrońcy z urzędu w sprawach karnych. Projekt przewiduje bowiem, że obrońca będzie należał się oskarżonemu niezależnie od jego stanu majątkowego.
– Dane powyższe pozostają w sprzeczności z danymi przekazanymi przez ministra sprawiedliwości w trakcie konsultacji projektu założeń, że koszty i korzyści projektowanej ustawy będą się równoważyć – podkreśla Maria Orłowska, podsekretarz stanu w MF.
Resort finansów nie widzi więc podstaw do twierdzenia, że projekt założeń w przedstawionej wersji nie będzie wywoływał skutków finansowych dla budżetu państwa.
Ponadto MF zwraca uwagę, że należałoby szerzej uzasadnić potrzebę wprowadzenia instytucji obrońcy z urzędu przysługującego bez względu na status materialny stron.
– Należy przedstawić argumenty przemawiające za tym, iż instytucja ta jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania kontradyktoryjnego postępowania, zaś jej brak, czyli odpłatność za obrońcę stron, które na to stać, uniemożliwia wprowadzenie takiego rozwiązania – wskazuje w jednym z pism Elżbieta Markowska, dyrektor generalny w MF.
Wątpliwości resortu finansów rząd uznał za uzasadnione i zobowiązał ministra sprawiedliwości m.in. do przedstawienia rozszerzonej oceny skutków finansowych, jakie wywoła wprowadzenie w życie planowanej nowelizacji. Ponadto Rada Ministrów zażądała, aby w resorcie jeszcze raz przeanalizowano zasady finansowania pomocy prawnej.
Etap legislacyjny
Projekt znajduje się w uzgodnieniach międzyresortowych.
Komentarze (9)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeChcecie zapewnić prawników dla ludności - uwolnijcie zawody prawnicze, wtedy będzie ludzi stać na prawników.
KOCHAM TEN KRAJ ZA KORUPCJE,ZA MEDYCYNE KTÓRA MA CIE W D,,,.ZA SĄDY SPRAWIEDLIWE,PROKURATURE UDAJĄCĄ SZUKAJĄCYCH A ZACIERAJĄCA SPRAWY- PRAWNIKÓW OBROŃCÓW KTO DA WIĘCEJ ,CZYLI ZA SPRAWY GDZIE KILKU AKTORÓW GRA ROLE Z GÓRY
WYREŻYSEROWANE-
To teraz jak będzie dla wszystkich pewnie jeszcze stawki obniży.
Zapewnienie każdemu obrońcy, w warunkach monopolu jednej korporacji na postępowania karne - to generowanie nieuzasadnionych kosztów.
p.s. Dziwne, że tak martwią się o potencjalnych przestępców, a nikt nie martwi się o uczciwych ludzi. Czy państwo martwi się, że emerytów, którzy całe życie uczciwie pracowali, nie stać na leki?
Czy państwo martwi się, że pracownika nie stać na pełnomocnika w sprawie w sądzie pracy?
Oni chyba wstają rano i myślą: Hmm... jak by tu zmarnować kilka milionów złotych...