TK stwierdził, że kwestionowany przez Irenę Lipowicz przepis ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi nie zawiera wymaganych przez konstytucję wytycznych co do treści aktu wykonawczego.
Ich brak stanowi o sprzeczności zarówno przepisu ustawy, jak i wydanego na jej podstawie rozporządzenia Ministra Zdrowia z 2004 r. w sprawie trybu doprowadzania, przyjmowania i zwalniania osób w stanie nietrzeźwości oraz organizacji izb wytrzeźwień. Rozporządzenie ustala maksymalną wysokość opłaty za pobyt w izbie wytrzeźwień na 250 zł.
Trybunał podkreślił, że ustawodawca pozostawił organowi wykonawczemu niedopuszczalną dowolność w kształtowaniu wysokości i charakteru prawnego opłaty. Trybunał zwrócił uwagę, że charakter opłaty za pobyt w izbie wytrzeźwień - związany z przymusowym zatrzymaniem obywatela - wymaga, aby to ustawa określała maksymalną jej wysokość.
Lipowicz uważała, że ustawowe upoważnienie dla ministra nie spełnia warunków konstytucyjności, bo nie zawiera jakichkolwiek wytycznych, pozwalających na ustalenie, czym powinien kierować się organ, określając maksymalną wysokość opłat.
Ministerstwo Zdrowia napisało do TK, że trwają już prace nad doprecyzowaniem przepisów tak, by odpowiadały postulatom RPO. Według projektów opłata za pobyt w izbie ma mieć charakter stały i wynosić 350 zł. Zdaniem MZ nowe przepisy, znajdujące się obecnie w fazie uzgodnień, "eliminują wszelką dowolność".
Resort wnosił, by w przypadku orzeczenia o niekonstytucyjności odroczyć utratę mocy obecnych zapisów o 12 miesięcy - aby nowe zdążyły wejść w tym czasie w życie. TK odroczył to o 9 miesięcy.
Sejm był za uznaniem niekonstytucyjności zaskarżonych zapisów. O stwierdzenie ich zgodności z konstytucją wniósł zaś wiceprokurator generalny Robert Hernand. W piśmie do TK argumentował, że nie ma podstaw, by uznać obecną, a nie zmienianą od 7 lat opłatę maksymalną 250 zł za "wygórowaną i nieproporcjonalną".
Z danych resortu zdrowia wynika, że w 2010 r. w izbach wytrzeźwień zatrzymano ponad 200 tys. osób, w tym ponad 184 tys. mężczyzn i ponad 15 tys. kobiet.