Obawa nadejścia kryzysu gospodarczego nie usprawiedliwia podejmowania jakichkolwiek działań, których skutkiem mogłoby być naruszenie niezależności sądów czy niezawisłości sędziów - ocenił we wtorek przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Antoni Górski.

Krajowa Rada Sądownictwa dyskutuje na temat niezawisłości sędziów

Kwestie niezależności sądów i niezawisłości sędziów były tematem debaty zorganizowanej w siedzibie Krajowej Rady Sądownictwa. Wzięli w niej udział, oprócz sędziów, m.in. przedstawiciele resortu sprawiedliwości, parlamentu, adwokatury, organizacji prawniczych i naukowcy.

Jednym z poruszonych tematów było zamrożenie na 2012 r. płac sędziów i prokuratorów.

Górski zaznaczył, że często w naszym kraju sądownictwa nie postrzega się "w kategoriach istotnego segmentu władzy konstytucyjnej, lecz jako stosunkowo nieliczną grupę zawodową i korporacyjną".

"Dano temu wyraz w niedawno uchwalonej ustawie okołobudżetowej zamrażającej płace sędziów, w której potraktowano nas wprost jako pracowników sfery budżetowej" - powiedział.

"Tymczasem stopień dojrzałości demokracji mierzy się także szacunkiem pozostałych władz do władzy sądowniczej" - dodał przewodniczący KRS.

Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz odnosząc się do tych słów zaznaczył, że "zgadza się z zasadami, ale nie ze szczegółami"

"Samorząd sędziowski oczywiście jest od tego, aby wskazywać na różne niebezpieczeństwa i problemy, ale nie sądzę, żeby można je było sprowadzać do regulacji płacowych" - zaznaczył.

Borusewicz dodał, że ograniczenia płacowe dotyczą nie tylko władzy sądowniczej, ale wszystkich sfer budżetowych, w tym parlamentu.

Zgodnie z przyjętymi w końcu grudnia przepisami zmieniającymi niektóre ustawy w związku z realizacją ustawy budżetowej zamrożone zostały m.in. płace sędziów i prokuratorów.

Tymczasem w marcu 2009 r. uchwalono przepisy przewidujące uzależnianie wynagrodzeń sędziów od ogłaszanego w Monitorze Polskim przez prezesa GUS przeciętnego wynagrodzenia w drugim kwartale poprzedniego roku, a nie od kwoty bazowej określanej w ustawie budżetowej.

Uchwalone w grudniu przepisy wywołały kontrowersje w środowisku sędziowskim i prokuratorskim. W tej sprawie wniosek do Trybunału Konstytucyjnego skierował I prezes SN Stanisław Dąbrowski. Napisał w nim m.in., że zapisy ustawy okołobudżetowej naruszają zasady ochrony praw nabytych oraz zaufania do państwa i stanowionego prawa.

Analogiczny wniosek w sprawie wynagrodzeń prokuratorów skierował do TK Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury.



Kwestie wynagrodzeń i stanu spoczynku należą do socjalnych gwarancji niezawisłości sędziego

We wtorek Dąbrowski wskazał, że kwestie wynagrodzeń i stanu spoczynku należą do socjalnych gwarancji niezawisłości sędziego, a wypracowanie obiektywnego sposobu wyliczania sędziowskich płac - który został na bieżący rok zanegowany przepisami okołobudżetowymi - trwało blisko 12 lat.

"Odpukać w niemalowane drewno, ale na razie te płace nie są jeszcze głodowe i są nawet w stosunkowo lepszym stanie, niż było to w okresie PRL-u" - zastrzegł I prezes SN.

"Nie chodzi jednak o sam poziom wynagrodzeń, tylko o to, żeby wynagrodzenia nie były instrumentem, za pomocą którego władza wykonawcza czy ustawodawcza mogą sterować sądami" - wskazał Dąbrowski.

Od poniedziałku Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" prowadzi akcję składania przez sędziów pozwów do sądów pracy w sprawie zamrożenia wynagrodzeń. Według szacunków stowarzyszenia do sądów pracy może wpłynąć ponad tysiąc pozwów.

"Budząca ostatnio kontrowersje akcja pozwowa nie jest działaniem mającym na celu wytaczanie spraw. Gdybyśmy mogli sami zaskarżyć przepisy do TK, nikt by się w nią nie bawił" - mówił podczas debaty prezes Iustitii Maciej Strączyński.

Stowarzyszenie sędziów nie ma uprawnień do składania wniosków do Trybunału.

W ubiegłym tygodniu w rozmowie z PAP minister sprawiedliwości Jarosław Gowin przypomniał, że oszczędności dotykają "zdecydowanej większości grup zawodowych sfery budżetowej", co wynika z kryzysu gospodarczego Europy.

Zauważył, że zarobki sędziów od 2005 r. wzrosły średnio o 40 procent, a w ostatnich 2 latach sędziowie - obok prokuratorów i nauczycieli - byli jedynymi ze sfery budżetowej, których uposażenia rosły.

Zarazem podkreślił, że płace zostały zamrożone na rok 2012.

"Mam nadzieję, że na 2013 rok uda się je odmrozić" - dodawał szef resortu sprawiedliwości.

W zeszłym roku wynagrodzenie sędziego sądu rejonowego wynosiło około 6,5 tys. zł brutto.