Policjant w ramach kontroli drogowej może wsiąść do auta kierowcy i się nim przejechać, by ocenić jego stan i sprawdzić poprawność działania hamulców albo układu kierowniczego.
Nawet gdy kierowca ma ważne badania techniczne pojazdu, musi się liczyć z tym, że w trakcie kontroli drogowej policja sprawdzi, czy auto rzeczywiście nadaje się do jazdy. Może się bowiem okazać, że samochód ma źle ustawione światła, z silnika wycieka olej, a opony są prawie łyse.
Zgodnie z prawem policja w trakcie kontroli drogowej może nawet wsiąść do samochodu i się nim przejechać, by upewnić się, czy jego stan techniczny nie zagraża bezpieczeństwu: czy hamulce działają poprawnie albo czy układ kierowniczy nie jest uszkodzony.
Leszek Jankowski z biura ruchu drogowego w Komendzie Głównej Policji przyznaje, że takiego sprawdzenia stanu technicznego nie można porównać z dokładnym badaniem w sytuacji diagnostycznej. Zaznacza, że jeżeli funkcjonariusze będą mieli wątpliwości co do stanu technicznego, to mają prawo zatrzymać dowód rejestracyjny.
– Kierowca musi naprawić usterkę i pojechać do stacji kontroli pojazdów. Musi przedstawić diagnoście samochód, którego stan techniczny nie będzie już budził wątpliwości – mówi Leszek Jankowski. Jeżeli auto będzie sprawne, to po takim przeglądzie należy z odpowiednim pokwitowaniem zgłosić się po odbiór dowodu rejestracyjnego.
W praktyce takich problemów może nastręczyć kierowcy nawet drobna usterka. Dlatego warto sprawdzać np. zużycie bieżnika opon. Na większości z nich widnieją wskaźniki zużycia. Jednak jeżeli ich nie ma, to trzeba upewnić się, że głębokość bieżnika nie jest mniejsza niż 1,6 milimetra. W przypadku zużytych opon policjant może bowiem uznać, że samochód zagraża bezpieczeństwu na tyle, że w pokwitowaniu wskaże, że zabroniona jest dalsza jazda autem. W takiej sytuacji kierowca musi np. zmienić koła na miejscu, jeżeli ma taką możliwość, lub odholować auto do zakładu, w którym zmieni opony.
W niektórych przypadkach można jednak jechać dalej swoim samochodem, o ile policjanci nie zauważyli poważnych wad technicznych. Z tym, że przepisy określają, że na pokwitowaniu nie można jeździć dłużej niż siedem dni.
– W pokwitowaniu można też wskazać, że dopuszczony jest dojazd np. do garażu czy innego miejsca – mówi Leszek Jankowski. W takiej sytuacji kierowca ma możliwość dojechać do miejsca, w którym usunie usterkę. Jeżeli więc nie jest ona poważna, to można uniknąć dodatkowych kosztów związanych np. z holowaniem pojazdu.
Tak może być również wówczas, gdy pojazd ma np. zbyt głośny wydech. W takiej sytuacji nie zagraża on bezpieczeństwu, ale kierowca może być zobowiązany do zdemontowania generującego hałas elementu. Jednak dla różnych pojazdów są inne normy hałasu zewnętrznego. W przypadku motocykli jest to 96 decybeli, tyle samo dla samochodu osobowego o zapłonie samoczynnym, natomiast dla pojazdów o zapłonie iskrowym limit wynosi 93 decybele.

300 zł może maksymalnie wynieść mandat za poruszanie się samochodem powodującym nadmierny hałas lub takim, który emituje za dużo spalin do środowiska

Policja może też sprawdzić podczas kontroli, czy samochód nie emituje zbyt dużo spalin. Co prawda ten element nie ma związku z samym bezpieczeństwem, ale z ochroną środowiska. Przepisy jednak pozwalają policji zatrzymać dowód rejestracyjny także w takiej sytuacji.
Stan techniczny pojazdów oprócz policji mogą też sprawdzać celnicy i funkcjonariusze straży granicznej. Natomiast samochody firm transportowych mogą też zostać skontrolowane przez Inspekcję Transportu Drogowego. Wszystkie te służby mają prawo sprawdzać stan techniczny pojazdów bardzo skrupulatnie: nie tylko emitowane zanieczyszczenia, układ kierowniczy, elementy zawieszenia czy opony. Dodatkowo mogą być sprawdzane tachografy czy ograniczniki prędkości, które są montowane w tego typu pojazdach. W takim przypadku policjant czy funkcjonariusz innej służby może wsiąść za kierownicę, by w trakcie jazdy zobaczyć, czy wszystko działa, a przede wszystkim, czy ogranicznik prędkości jest skuteczny. Oczywiście taki kontrolujący musi mieć przy tym odpowiednią kategorię prawa jazdy, by w ramach kontroli móc rozpędzić się np. ciężarówką.
Kiedy stracimy dowód rejestracyjny
● gdy pojazd zagraża bezpieczeństwu
● gdy samochód zagraża porządkowi ruchu
● gdy auto narusza wymagania ochrony środowiska
● jeżeli samochód nie ma ważnego badania technicznego
● jeżeli badanie techniczne przeprowadziła stacja, która utraciła uprawnienia



Podstawa prawna
Ustawa z 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. z 2005 r. nr 108, poz. 908 z późn. zm.).
Rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji z 18 lipca 2008 r. w sprawie kontroli ruchu drogowego (Dz.U. nr 132, poz. 841, z późn. zm.).