Nie można żądać zamieszczenia przeprosin w internecie i zasądzenia na cel społeczny pieniędzy od prokuratora za omyłkowe przywołanie normy prawnej, którą podejrzany swoim działaniem miał naruszyć. Tak orzekł Sąd Apelacyjny w Katowicach.
Wyrok zapadł w sprawie wytoczonej przez W.S. przeciwko Prokuratorowi Okręgowemu w K. Powód wnioskował m.in. o zamieszczenie w internecie przeprosin za „poświadczenie nieprawdy". W.S. domagał się również, aby w oświadczeniu znalazło się stwierdzenie, że nie jest on podejrzewany o przestępstwo z art. 302 par. 1 kodeksu karnego oraz nie został przesłuchany ani w charakterze świadka, ani podejrzanego.
Powód wskazywał, że prokurator naruszył jego dobre imię. Sąd okręgowy nie uwzględnił jednak roszczenia W.S., gdyż uznał, że oczywista omyłka pisarska prokuratora nie może być uznana za próbę naruszenia dóbr osobistych powoda. Podkreślił, że powód ma status podejrzanego i zostało wydane wobec niego postanowienie o przedstawieniu zarzutów, tyle tylko że zarzut dotyczy przestępstwa z art. 300 par. 2 k.k., a nie jak omyłkowo wskazano z art. 302 par. 1 k.k.
Od tego wyroku W.S. złożył apelację, którą Sąd Apelacyjny w Katowicach oddalił. SA podkreślił, że co do zasady działania podejmowane przez prokuraturę, o ile mieszczą się w ramach przewidzianych prawem czynności, nie mogą być uznane za bezprawne. Sędziowie przyznali, że może się zdarzyć sytuacja, kiedy to wykonując czynności, funkcjonariusz wykroczy poza swoje uprawnienia, np. udzieli informacji niezgodnej z faktycznym stanem rzeczy. Niezgodność jednak musi być istotna. Tymczasem w omawianej sprawie mieliśmy do czynienia z ewidentnie omyłkowym przywołaniem normy prawnej, którą podejrzany swoim działaniem miał naruszyć. Nie można więc było tego uznać za istotne zafałszowanie rzeczywistości.
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 9 lutego 2011 r., sygn. akt I ACa 541/10.