Dzieci, które zeznają jako świadkowie, powinny być przesłuchiwane jeden raz, najlepiej w specjalnie przystosowanych do tego miejscach - uważa rzecznik praw dziecka Marek Michalak, który zwrócił się w tej sprawie do ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina.

Zdaniem RPD obecnie obowiązujące przepisy są niewystarczające dla ochrony dziecka - pokrzywdzonego lub świadka - "przed negatywnymi skutkami kontaktu z organami ścigania i wymiaru sprawiedliwości". Dlatego Michalak poprosił Gowina o zmianę prawa w taki sposób, aby wszystkie dzieci przesłuchiwane były tylko raz, w tzw. przyjaznych pokojach, aby przesłuchania były rejestrowane, żeby nie trzeba ich było powtarzać.

Obecnie przesłuchanie dziecka w postępowaniu karnym może odbywać się w dwóch trybach: art. 177 k.p.k. lub art. 185a k.p.k., w zależności od tego, ile ma lat i jakim przestępstwem zostało pokrzywdzone.

Tryb "szczególny", określony w art. 185a i 185b k.p.k. obejmuje osoby poniżej 15 lat, pokrzywdzone przestępstwami przeciwko wolności seksualnej i obyczajności lub przestępstwami przeciwko rodzinie i opiece. Pozostali małoletni podlegają trybowi przesłuchania "zwykłego", określonego w art. 177 k.p.k.

Tryb "szczególny" zapewnia przede wszystkim jednorazowość przesłuchania, w którym uczestniczyć musi biegły psycholog, musi być rejestrowane, a udział w nim mogą brać: prokurator, obrońca, pełnomocnik pokrzywdzonego, przedstawiciel ustawowy albo osoba, pod której pieczą pozostaje. Drugi tryb przesłuchania (177 k.p.k. - ten sam, który stosuje się wobec do dorosłych), któremu podlegają pozostali pokrzywdzeni małoletni (także poniżej 15. roku życia), nie przewiduje takich gwarancji.

"W wielu przypadkach kolejnych przesłuchań można było uniknąć"

Jak napisał RPD, z analizy skarg napływających do jego biura wynika, że w większości spraw objętych trybem "szczególnym" dzieci są przesłuchiwane tylko raz, jednak w sprawach, w których dzieci są przesłuchiwane na sali sądowej w trybie "zwykłym" (art. 177 k.p.k.), nadal zmuszone są do wielokrotnego składania zeznań. "Sygnalizują to poruszeni rodzice, którzy uważają - a podzielam ich opinię - iż w wielu przypadkach kolejnych przesłuchań można było uniknąć" - podkreślił.

Jego zdaniem należy dążyć wszelkimi sposobami do przyjęcia takich rozwiązań, które ograniczą narażanie dzieci na powrót do traumatycznych wspomnień. Dlatego, w jego opinii, ochroną polegającą na jednokrotnym przesłuchaniu powinny zostać objęte wszystkie dzieci, a granica wiekowa 15 lat przewidziana w regulacjach szczególnych jest niewystarczająca.

"Kodeks postępowania karnego powinien gwarantować szerszą ochronę pokrzywdzonym dzieciom, zwłaszcza poprzez objęcie nią małoletnich do osiemnastego roku życia, a także tych dzieci, które są pokrzywdzone innymi rodzajami przestępstw niż wskazanymi w art. 185a k.p.k." - zaznaczył RPD.

Jego zdaniem zbyt rzadko też dzieci przesłuchiwane są w miejscach specjalnie do tego przystosowanych, czyli w przyjaznych pokojach przesłuchań.

Zwrócił także uwagę na kwestię reprezentacji dziecka. W większości przypadków jest ono reprezentowane przez swojego rodzica, nawet wtedy, gdy sprawcą przestępstwa jest drugi z rodziców.

"Uważam, że w każdym przypadku zachodzi konieczność rozważenia, czy nie istnieje potrzeba wyznaczenia kuratora dla dziecka. Sytuacje, w których jedno z rodziców dopuściło się czynu na szkodę dziecka, a drugi z rodziców reprezentuje je w postępowaniu, uznaję za niedopuszczalne i sprzeczne z zasadą działania w imię dobra dziecka" - podkreślił RPD.

"Oceniam, że wielu sytuacji, które nadmiernie narażają dziecko na niepotrzebny stres, można było uniknąć. Wymaga to jednak dobrej woli organów procesowych, której nieraz niestety brakuje. Uważam, że obowiązkiem, który stoi przed osobami reprezentującymi wymiar sprawiedliwości, jest zadbanie, by nie dopuścić do wyrządzenia jakiejkolwiek krzywdy dziecku" - dodał Michalak.

Resort ma 30 dni, by odpowiedzieć na pismo rzecznika.