Nie ma skutecznych środków, które zapewniałyby wykonanie wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawach karnych.
Do takiego wniosku doszła Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich, rozpatrując jedną ze spraw indywidualnych. Wniosek, który wpłynął do RPO, dotyczył długotrwałego stosowania tymczasowego aresztowania. Wcześniej sprawę badał ETPCz, który w wyroku z 2008 r. stwierdził naruszenie wobec skarżącego konwencji o ochronie praw człowieka. Polskie sądy jednak nadal utrzymywały tymczasowe aresztowanie. Robiły to, mimo że wyrok trybunału obligował je do odstąpienia od stosowania tego środka zapobiegawczego.
Zdaniem RPO doszło więc do naruszenia art. 46 ust. 1 konwencji. Zgodnie z tym przepisem państwa będące stronami konwencji muszą przestrzegać ostatecznego wyroku ETPCz. Z drugiej jednak strony art. 8 kodeksu postępowania karnego wyraźnie stanowi, że sąd karny rozstrzyga samodzielnie zagadnienia faktyczne i prawne oraz nie jest związany rozstrzygnięciem innego sądu lub organu. W swoim piśmie rzecznik wskazuje więc na problem relacji pomiędzy tymi dwoma przepisami. Przytacza jednak tezy z piśmiennictwa, z których wynika, że w tej sytuacji będziemy mieli do czynienia z odstępstwem od zasady samodzielności jurysdykcyjnej sądu karnego.
Z powyższych względów RPO skierował wystąpienie do ministra sprawiedliwości. Wskazał w nim na potrzebę zapewnienia skutecznych środków mających na celu wykonywanie ostatecznych wyroków ETPCz w sprawach karnych. I przypomina, że wyroki trybunału mogą stanowić podstawę do wznowienia postępowania karnego, gdyż wynika to wprost z art. 530 par. 3 k.p.k. Tymczasem brak jest unormowania jednoznacznie wskazującego na związanie polskiego sądu tego rodzaju orzeczeniem.