Polska jest świetnie przygotowana do objęcia prezydencji w Radzie Unii Europejskiej - powiedziała w piątek we Wrocławiu komisarz UE ds. sprawiedliwości i praw podstawowych Viviane Reding. Poparła polski pomysł zniesienia barier w handlu internetowym w UE.

Reding wraz z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem oraz ministrem sprawiedliwości Krzysztofem Kwiatkowskim otworzyła we Wrocławiu wspólną siedzibę regionalnego Biura Informacyjnego Parlamentu Europejskiego i Przedstawicielstwa Regionalnego Komisji Europejskiej.

Komisarz, która jest jedną z wiceprzewodniczących KE, podkreśliła w rozmowie z dziennikarzami, że jest pod wielkim wrażeniem przygotowań Polski do prezydencji w Radzie UE. "Polacy są znani z otwartości. Myślą nie tylko o sobie, ale również o sąsiadach (...) Polska będzie siłą napędową i zarządzającą sprawami, które są ważne dla 26 krajów Wspólnoty. Na jej barkach będzie spoczywała kwestia poprawy sytuacji gospodarczej i wspólnego rynku w Europie" - mówiła Reding.

Wiceprzewodnicząca KE proszona przez PAP o ocenę polskiej inicjatywy, która miałaby ujednolicić w całej UE zasady transakcji internetowych, wyraziła nadzieję, że uda się ją przeprowadzić w trakcie polskiej prezydencji. To jeden z priorytetów polskiego przewodnictwa w Radzie UE.

"Rynek wewnętrzny, który jest olbrzymim źródłem bogactwa dla całej Unii, niestety nadal obwarowany jest całym szeregiem barier. Są to bariery dotyczące zarówno przedsiębiorców, jaki i konsumentów. Chcielibyśmy te bariery wyeliminować" - mówiła Reding. Jej zdaniem kluczowe w tej kwestii może być zlikwidowanie barier, które istnieją w handlu internetowym.

"Jeżeli uda się zlikwidować takie bariery, to gospodarka otrzyma nowy impet. Każdy będzie mógł kupować gdzie będzie chciał i każdy będzie mógł sprzedawać komu będzie chciał. Będzie przy tym istniała prawna pewność, że nic złego nie spotka uczestników transakcji" - tłumaczyła Reding.

Podkreśliła, że oprócz swobodnego przepływu towarów bardzo istotny jest również swobodny przepływ obywateli UE. Mówiła o tym w kontekście budzących kontrowersje propozycji holenderskiego ministra spraw społecznych i zatrudnienia Henka Kampa dot. ograniczenia migracji zarobkowej z unijnych krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

Propozycje holenderskiego ministerstwa m.in. uzależniają prawo do pomocy społecznej od znajomości lub chęci nauczenia się języka holenderskiego. Zawierają również zapisy o zachęcaniu do powrotu do kraju osób, które straciły pracę i nie mają środków do życia ani perspektyw na znalezienie pracy.

"Napisaliśmy stosowny list skierowany do ministerstwa holenderskiego, w którym wyraziliśmy swoje wątpliwości, a jednocześnie poprosiliśmy o wyjaśnienie tej kwestii (...). Zasady w UE są jasne, prawa są jasne oraz zobowiązania są jasne. Mamy nadzieję, że wprowadzane przez Holendrów regulację nie będą uderzać w obywateli innych krajów" - powiedziała.

Reding pytana była również przez PAP o nową unijną strategię walki z narkotykami, którą Komisja Europejska ma przedstawić jesienią podczas polskiej prezydencji.

"Zgadzam się z premierem Donaldem Tuskiem, że kwestia dopalaczy i wszystkich innych narkotyków syntetycznych jest kwestią, która wymaga naszego wspólnego działania" - mówiła. Jak podkreśliła, procedura umieszczania nowych narkotyków na liście substancji zakazanych w Unii jest obecnie długotrwała i przez to nieskuteczna. "Jesteśmy zdecydowanie wolniejsi niż ci którzy wymyślą coraz to nowe substancje. W chwili obecnej jesteśmy w trakcie dokonywania rewizji i uproszczeń przepisów, tak aby z jednej strony zwalczać problem narkotyków, z drugiej zaś umożliwić zakaz wprowadzania do obrotu nowych substancji" - mówiła Reding.

Wiceprzewodnicząca KE wyraziła nadzieję, że rząd Polski przedstawi propozycję paktu antynarkotykowego. "Dziękuję, że ten problem znalazł się wysoko w agendzie polskiej prezydencji" - podkreśliła.