Wojewodowie: mazowiecki Jacek Kozłowski i wielkopolski Piotr Florek nie są pierwszymi osobami, które w tym sezonie zamykają stadiony. Całe obiekty lub ich część były już wyłączane z użytku przez prezydenta Bydgoszczy oraz Wydział Dyscypliny PZPN i Ekstraklasę SA.

W czwartek wojewoda mazowiecki i wielkopolski podjęli decyzje o rozegraniu przez zespoły Legii i Lecha najbliższych meczów ligowych przy pustych trybunach. W przypadku warszawskiego klubu chodzi o piątkowe spotkanie z Koroną Kielce, a poznańskiego - sobotni z Górnikiem Zabrze.

Decyzje zapadły po wnioskach wojewódzkich komendantów policji dotyczących możliwości realnego naruszenia porządku prawnego. W ostatni wtorek, po finale piłkarskiego Pucharu Polski, pseudokibice Legii i Lecha zdemolowali stadion Zawiszy w Bydgoszczy.

Akurat ten obiekt jest w obecnym sezonie szczególnie "pechowy", jeśli chodzi o zamieszki.

Do burd w Bydgoszczy doszło już 25 sierpnia ubiegłego roku, krótko przed planowanym rozpoczęciem meczu Pucharu Polski pomiędzy Zawiszą i Widzewem Łódź. Fani gospodarzy i wspierająca ich grupa zwolenników ŁKS Łódź starali się przedrzeć do sektora kibiców Widzewa. Siły ochrony nie opanowały sytuacji i musiano wezwać na pomoc policję. W stronę interweniujących funkcjonariuszy poleciały kamienie i inne przedmioty.

Podczas tłumienia awantur ośmiu policjantów doznało lekkie obrażenia. W czasie interwencji zatrzymano sześć najbardziej agresywnych osób, a tożsamość kolejnych była identyfikowana na podstawie zapisu kamer monitoringu. Do zatrzymań dochodziło jeszcze wiele tygodni po meczu.

Wydział Dyscypliny PZPN podjął wówczas decyzję o zamknięciu stadionu na pięć spotkań Zawiszy (u siebie) w drugiej lidze.

2 września ówczesny prezydent Bydgoszczy Konstanty Dombrowicz - w związku z brakiem pozytywnej opinii policji - zdecydował o zamknięciu obiektu do 15 grudnia.

Ostatecznie jednak Zawisza zagrał u siebie pięć razy bez kibiców. Obiekt otwarto 6 listopada po tym, jak sprzeciw wobec organizacji imprez masowych cofnęła Komenda Miejska Policji.

Oprócz wojewodów, prezydentów miast oraz Wydziału Dyscypliny PZPN, kolejną instancją mającą uprawnienia do zamykania stadionów - w najwyższej klasie rozgrywkowej - jest Komisja Ligi Ekstraklasy SA.

W obecnym sezonie już raz skorzystała z tej możliwości. 10 marca postanowiła zamknąć na jeden ligowy mecz Trybunę Północną obiektu przy Łazienkowskiej i ukarać Legię 15 tys. złotych. To była konsekwencja niewłaściwego zachowania kibiców tego klubu, którzy - rzucając racy i petardy na boisko - przerwali na kilka minut spotkanie 17. kolejki z Polonią Warszawa (1:0).

Działacze Legii odwołali się od tej decyzji do Związkowego Trybunału Piłkarskiego PZPN, który przed kolejnym meczem - ze Śląskiem Wrocław - zawiesił rygor natychmiastowej wykonalności kary. Kibice mogli w komplecie obejrzeć to spotkanie.

Do sprawy wrócono podczas posiedzenia ZTP, które odbyło się 23 marca. Wówczas podniesiono karę grzywny (do 45 tys. zł), ale anulowano poprzednią decyzję Komisji Ligi. W efekcie stadion przy Łazienkowskiej pozostał otwarty w całości dla kibiców.