Od 1 stycznia 2012 r. będzie można w 24 godziny zarejestrować spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością (tzw. s24). Warunkiem skorzystania z tej możliwości będzie zawarcie umowy spółki według wzoru ustalonego przez ministra sprawiedliwości.
Zawarcie umowy spółki według wzoru ma swoje zalety, z których najważniejszą jest oszczędność czasu. Wspólnicy nie będą prowadzić długich negocjacji w tym zakresie, skoro na etapie tworzenia spółki modyfikacja wzoru będzie niedopuszczalna (nowy art. 1571 kodeksu spółek handlowych). Z drugiej jednak strony późniejsza zmiana umowy spółki nie jest taka prosta, gdyż wymaga uchwały wspólników podjętej większością dwóch trzecich głosów (art. 246 par. 1 k.s.h.). Może się więc okazać, że na wzorze wspólnicy wyjdą jak Zabłocki na mydle, jeśli nie będą w stanie dojść później do porozumienia w zakresie niezbędnych modyfikacji zawartej umowy.

Wzorzec z pułapkami

Ostateczna treść wzorca umowy zostanie ustalona w rozporządzeniu ministra sprawiedliwości, którego projekt został udostępniony. Na jego podstawie można już wstępnie ocenić, jakie pułapki czyhają na wspólników, którzy zdecydują się założyć spółkę w przyspieszonym trybie.
Jednym z najważniejszych elementów umowy spółki jest zwykle określenie sposobu funkcjonowania jej zarządu reprezentującego interesy spółki wobec osób trzecich.

Lakoniczne paragrafy

W tym względzie wzorzec projektowany przez ministra sprawiedliwości jest dość lakoniczny. Stwierdza jedynie, że „zarząd składa się z (...) osób powoływanych i odwoływanych przez zgromadzenie wspólników” oraz że „w skład pierwszego zarządu spółki wchodzą: (...)”. W pozostałym zakresie znajdą więc zastosowanie przepisy k.s.h.
Stanowią one m.in., że mandaty członków zarządu wygasają z dniem odbycia zgromadzenia wspólników zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za pierwszy (lub ostatni) pełny rok obrotowy pełnienia funkcji członka zarządu (art. 202 par. 1 i 2 k.s.h).
O tej regulacji wspólnicy bardzo często zapominają, co skutkuje niekiedy auto-matycznym wygaśnięciem mandatów i nieważnością umów zawartych przez członków zarządu pozbawionych umocowania. Z tego względu w umowach spółek z o.o. często wprowadza się dłuższe kadencje lub wyłącza się zastosowanie wspomnianych regulacji. Proponowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości wzorzec umowy spółki z o.o. może się więc okazać niepraktyczny. Wzorzec nie przewiduje również możliwości zobowiązania wspólników do wniesienia dopłat. Ponieważ dopłat nie można uchwalić, jeśli umowa spółki ich nie przewiduje (art. 177 par. 1 k.s.h.), w przypadku s24 skorzystanie z tej częstej i wygodnej z wielu względów formy dofinansowania będzie wymagało wcześniejszej zmiany umowy spółki.

Ograniczający formularz

Skoro w tych kluczowych dla funkcjonowania spółki aspektach wzorzec nie odstępuje od ustawowego modelu spółki z o.o., można byłoby się spodziewać, że dotyczyć to będzie również innych regulacji. A jednak tak nie jest. Wzorzec ogranicza bowiem z kolei kodeksową zasadę swobodnego obrotu udziałami i nakłada na wspólników obowiązek uzyskania pisemnej zgody zarządu na zbycie i zastawienie udziałów.
W zaproponowanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości wzorcu brakuje konsekwencji, przede wszystkim jeśli chodzi o zakres umownej modyfikacji ustawowych regulacji. Trudno jednak jednoznacznie go oceniać do czasu, kiedy nie poznamy jego ostatecznej wersji, a ta ukaże się zapewne dopiero za kilka miesięcy.