Według zmian zaproponowanych przez resort sprawiedliwości, w pewnych okolicznościach prokurator, jeszcze przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa, będzie mógł odstąpić od ścigania za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych. Chodzi o przypadek, gdy dana osoba posiada nieznaczne ilości narkotyków na własny użytek i nie jest dilerem.
W czwartek posłom została zaprezentowana dodatkowa opinia prof. Moniki Płatek, prawnika z Uniwersytetu Warszawskiego. Ekspertyza była pozytywna dla kierunku zmian w prawie, ale postulowała też doprecyzowanie niektórych zapisów projektu. Prof. Płatek zauważyła, że polskie przepisy nie przewidują możliwości umorzenia niewszczętego postępowania, a taki zapis w projekcie dotyczy posiadania niewielkiej ilości narkotyków na własny użytek. W związku z tym zaproponowała, by w ustawie zapisać, że w takiej sytuacji nie wszczyna się postępowania, zaś już wszczęte - umarza.
Komisja ds. zmian w kodyfikacjach w czwartek pozytywnie zaopiniowała projekt dla komisji sprawiedliwości i praw człowieka. To ona teraz będzie pracować nad projektem, w tym ewentualnie nad zmianą jej zapisów np. w kierunku zaproponowanym przez prof. Płatek.
Stanowisko prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta
Do sięgnięcia po dodatkową opinię w połowie grudnia 2010 r. skłoniło posłów z komisji ds. zmian w kodyfikacjach stanowisko prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Według niego proponowana zmiana "stanowi w istocie próbę legalizacji posiadania nieznacznej ilości narkotyków w sytuacji, gdy ze względu na nieskuteczność walki z przestępczością narkotykową zasadność przyjęcia tego rodzaju rozwiązania nie znajduje uzasadnienia". Zdaniem prokuratora generalnego wątpliwości może budzić także dopuszczenie możliwości warunkowego umorzenia postępowania wobec osób uprzednio karanych.
Ponadto prokurator generalny zaznaczył, że już według obecnie obowiązujących przepisów, w przypadku posiadania przez osobę uzależnioną nieznacznej ilości narkotyków na własny użytek, można umorzyć postępowanie, jeśli "społeczna szkodliwość czynu jest znikoma".
Po zaprezentowaniu posłom stanowiska prokuratura generalnego wiceminister sprawiedliwości Zbigniew Wrona powiedział PAP, że zgodnie z intencją autorów projektu, każdy przypadek osoby zatrzymanej z niewielką ilością narkotyków będzie rozpoznawany przed odstąpieniem od ścigania, a samo umorzenie nie będzie następowało automatycznie.
W uzasadnieniu projektu zwrócono także uwagę, że proponowane przepisy nie dotyczą sytuacji znikomej społecznej szkodliwości czynu, bo wówczas "czyn nie stanowi w ogóle przestępstwa". Jak wskazano, chodzi o przypadki, w których "wymierzenie sprawcy kary uznać można za niecelowe".
Podniesiono maksymalny wymiar możliwej kary za wprowadzenie do obrotu znacznej ilości środków odurzających
W proponowanych przepisach podniesiono także maksymalny wymiar możliwej kary za wprowadzenie do obrotu znacznej ilości środków odurzających z 10 do 12 lat więzienia. Natomiast za posiadanie znacznej ilości środków odurzających miałoby grozić do 10 lat więzienia, gdy obecnie grozi za to do ośmiu lat.
Według projektu nie będzie można reklamować środków spożywczych lub innych produktów (tzw. dopalaczy) poprzez sugerowanie, że posiadają one działanie podobne do substancji psychotropowych lub środków odurzających, a ich użycie, nawet niezgodne z przeznaczeniem, może powodować skutki takie jak wspomniane substancje i środki.
Ponadto jednostki administracji rządowej, Żandarmerii Wojskowej, Służby Celnej będą mogły konfiskować substancje psychotropowe lub środki odurzające w ilości niezbędnej do przeprowadzenia badań potwierdzających popełnienie przestępstwa. Chodzi o to, aby po zatrzymaniu tych produktów, służby te mogły przechowywać próbki, na podstawie których określą, czy mają do czynienia z przestępstwem.