Google, Yahoo czy NetSprint nie będą odpowiadać za treści wyszukiwane za ich pomocą. Właściciel serwisu zablokuje nielegalne pliki, jeśli wskażemy mu miejsce, w którym owe treści się znajdują.
Stworzenie precyzyjnych zasad dotyczących usług świadczonych w internecie to główne założenie nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Nowe przepisy przygotowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Dziś projektem zajmie się Komitet ds. Europejskich.

Wiarygodna wiadomość

Zgodnie z zaproponowanymi regulacjami zostanie powiększony katalog przedsiębiorców, którzy unikną odpowiedzialności za treści zamieszczone w sieci przez internautów. I tak zwolnieni z niej będą twórcy wyszukiwarek (np. Google). Według MSWiA sporną kwestią jest bowiem to, czy twórca wyszukiwarki powinien ponieść odpowiedzialność, jeśli na liście wyszukiwania znajdą się strony zawierające np. treści łamiące prawo autorskie czy naruszające czyjeś dobra osobiste. Na podstawie dzisiejszych przepisów bardzo kłopotliwe jest również ustalenie tego, czy twórca wyszukiwarki ma obowiązek sprawdzić zawartość stron, która pojawi się na liście będącej wynikiem wyszukiwania.
Zmianie ulegnie także proces blokowania nielegalnych treści w serwisach, gdzie internauci zamieszczają swoje pliki. Rozpocznie się co prawda tak samo, a więc w chwili wysłania właścicielowi portalu tzw. wiarygodnej wiadomości o łamaniu prawa. Nowa ustawa jednak wreszcie wskaże, jakie elementy wiarygodna wiadomość będzie musiała zawierać. Będą to m.in. dane kontaktowe uprawnionej osoby; jej własnoręczny lub elektroniczny podpis; wskazanie nielegalnych treści; podanie informacji pomagających właścicielowi serwisu zlokalizować miejsce, gdzie znajdują się owe dane. Brak wskazania tego miejsca był punktem zapalnym konfliktu między Chomikuj.pl a PWN. Użytkownicy wyżej wspomnianego portalu nagminnie łamali prawo autorskie, zamieszczając w serwisie nielegalne wersje np. książek elektronicznych. PWN wysłało do Chomikuj.pl zawiadomienie, które według wydawnictwa było wiarygodną wiadomością. Właściciel serwisu miał jednak inne zdanie. Uznał wiadomość za niewiarygodną, ponieważ wydawca nie wskazał, gdzie dokładnie znajdują się nielegalne pliki. Ponadto w świetle obowiązującego dziś prawa właściciel portalu nie musi wyszukiwać pirackich plików, jakie mogliby umieścić na portalu użytkownicy.
Projektowane przepisy dadzą możliwość stworzenia przez usługodawcę formularza wiarygodnej wiadomości. – Precyzyjne określenie m.in. elementów takiej informacji jest potrzebne, by uprawnieni z tytułu praw autorskich oraz właściciele serwisów wiedzieli, jaką procedurę zachować w celu zablokowania dostępu do treści naruszających prawo – komentuje biorący udział w pracach nad nowelizacją dr Marek Świerczyński z Kancelarii Baker & McKenzie.

Więcej danych

Zgodnie z projektem założeń przedsiębiorcy, którzy świadczą swoje usługi w sieci, będą musieli podać klientom nie tylko swój e-mail, ale także inne dane umożliwiające internaucie nawiązanie szybkiego kontaktu, np. numer telefonu firmy. – Mogą one mieć także postać formularza online, za pośrednictwem którego można przesyłać pytania i otrzymywać odpowiedź zwrotną na pocztę e-mail – wyjaśnia Małgorzata Woźniak, rzecznik MSWiA. Usługodawca będzie również musiał umożliwić internaucie sprawdzenie i wprowadzenie ewentualnych zmian przed złożeniem zamówienia.