JAROSŁAW ŚWIECZKOWSKI - Mówiąc o zalegających egzekucjach, obwiniamy komorników. Zapominamy, że muszą oni pracować na podstawie przestarzałych przepisów prawa. Dłużnik przy pomocy profesjonalnego pełnomocnika może przeciągać egzekucję nawet o kilka lat.
Prowadzone są prace nad przekazaniem urzędom skarbowym kompetencji do ściągania grzywien. Czy to oznacza, że komornicy sobie z tym nie radzą?
Wskazane należności były już ściągane w drodze egzekucji administracyjnej. Zostały jednak przekazane komornikom. Wówczas uznano bowiem, że droga egzekucji sądowej będzie szybsza i sprawniejsza. Ponadto, należy pamiętać, że ocena w tym zakresie nie może być prowadzona w oderwaniu od rodzaju sprawy. To są specyficzni dłużnicy oraz specyficzne sprawy. Chodzi o grzywny, które zostały nałożone w postępowaniu karnym. Dłużnicy ich nie płacą, pomimo grożącej im za to kary aresztu. Skuteczność w tym przypadku nie będzie zatem na pewno taka jak w przypadku należności podatkowych, które w większości są przedmiotem egzekucji administracyjnej. Ten projekt może także spowodować duże obciążenia dla budżetu państwa. Egzekucje w całości sfinansuje bowiem Skarb Państwa. Ponadto, wierzyciel w przypadku skutecznej egzekucji administracyjnej otrzymuje mniej. Z sumy wyegzekwowanej należy bowiem potrącić opłatę komorniczą w wysokości 5 proc.
Czy zauważa pan potrzeby reform w procesie szkolenia aplikantów komorniczych?
Model aplikacji komorniczej wymaga zmian polegających na rozszerzeniu programu o elementy z prawa karnego, podatkowego itp., tak aby wprowadzić pełną zamienność zawodów prawniczych. Dobry komornik powinien mieć możliwość przejścia do zawodu radcy prawnego czy adwokata. Obecnie takiej możliwości nie ma. Jesteśmy dopiero na początku tej drogi. Należy jednak dążyć do pełnej zamienności zawodów prawniczych, aby do środowiska komorniczego trafiali najlepsi prawnicy. Nie zachęca do tego bowiem perspektywa wykonywania zawodu komornika do końca życia. Obecnie adwokatem czy radcą prawnym może zostać osoba pracująca przez pięć lat w sekretariacie w kancelarii. Komornikiem można natomiast być przez wiele lat, a mimo to zdarzają się przypadki, że w celu wykonywania jednego z tych zawodów trzeba od początku odbywać aplikację.
Czy oznacza to, że obecnie jest za mało komorników?
Nie spotkałem się z opinią, że dostęp do pomocy komorniczej jest utrudniony. Nie oznacza to, że nie należy tworzyć nowych kancelarii. Powinno się jednak zakładać je tam, gdzie rzeczywiście istnieje taka potrzeba. Niestety w stanowisku Ministerstwa Sprawiedliwości widzę totalny chaos. Z jednej strony zakłada ono bowiem tworzenie kancelarii wedle potrzeb. Równocześnie jednak w periodyku Ministerstwa Sprawiedliwości wskazano, że będzie przybywać 100 komorników rocznie. Ja jestem przeciwny takiemu automatyzmowi. Nikt nie jest bowiem w stanie przewidzieć, w jakim regionie kraju zaistnieje konkretna potrzeba zwiększonej liczby komorników. Coraz więcej jest przypadków, że Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje utworzenie kancelarii, a prezesi sądów bronią się przed tym poprzez negatywne zaopiniowanie takich wniosków.
Dlaczego w takim razie sprawy zalegają?
Należy odpowiedzieć sobie na pytanie, kiedy możemy mówić o zaleganiu sprawy. Często słyszymy w kancelariach komorniczych, że od wielu miesięcy wierzyciel czeka na egzekucję. Okazuje się jednak, że wniosek został złożony trzy tygodnie wcześniej, natomiast długi był okres oczekiwania na wydanie odpisu wyroku. Co więcej, przykładowo sprawy alimentacyjne z założenia będą zalegać, ponieważ egzekucja toczy się przez wiele lat. W moim przekonaniu pozostałe postępowania również nie zalegają. Czas prowadzenia egzekucji znacznie się skrócił, a sytuacja będzie jeszcze lepsza. Dość długi jeszcze okres oczekiwania wynika jednak obecnie ze starych regulacji kodeksu postępowania cywilnego.
Jakie zmiany należałoby zatem wprowadzić w procedurze cywilnej?
Egzekucja wymaga uproszczenia. Obecnie dłużnik przy dobrej, profesjonalnej pomocy prawnej może przedłużać egzekucję do kilku lat. Możliwe jest jej przyspieszenie przez wprowadzenie zmian w regulacjach. Przede wszystkim likwidacji powinna ulec instytucja przybicia. Ponadto, obecnie na komornika nałożony jest obowiązek zawiadomienia osoby wskazanej przez dłużnika jako właściciela zajmowanej nieruchomości. Bywa, że są podawane adresy fikcyjne znajdujące się poza granicami kraju. Wymiana korespondencji w takich przypadkach trwa bardzo długo. W egzekucji administracyjnej natomiast to zobowiązany ma się martwić tym, aby osoba trzecia taką wiedzę powzięła. Co więcej, powszechność skargi na czynności komornika powoduje, że ten środek odwoławczy jest nadużywany. Tego rodzaju uregulowania powodują zatem przedłużanie postępowań. Kiedy mówimy o zalegających sprawach, to najczęściej patrzymy na komorników. Zapominamy jednak, że muszą oni pracować na podstawie przestarzałych przepisów prawa.
A co z ustawą o komornikach? Była ona przecież nowelizowana wielokrotnie.
Ustawa o komornikach zdecydowanie jest niespójna. Doprowadziła do tego zbyt duża liczba nowelizacji. Praca nad nową ustawą jest więc obecnie koniecznością. Należałoby zmienić zasady powoływania oraz odwoływania zastępstwa komorników. Instytucja miarkowania opłat egzekucyjnych w obecnym kształcie również jest wadliwa.
Komentarze (14)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeOczywiście że spotkałem się z takim przypadkiem.Sąd zobowiązanie z 8 faktur podzielił w ten sposób (przypadkowo?) że orzekały 3 składy sędziowskie.
(3+3+2faktury).Był wniosek o połączenie ale co tam wniosek wierzyciela.Firma zapłaciła część wierzytelności - i po czym adwokat przed każdym sądem wyciągał ten sam przelew i mówił "o co chodzi wierzycielowi przecież jest zapłacone" .Zanim sądy się połapały o co chodzi i wydały orzeczenie na korzyść wierzyciela dłużnik bardzo ładnie pochował majątek i już nie za bardzo było po co iść do komornika.
Od razu egzekucja ruszy z kopyta.
w XXXX jest kilka tysięcy komorników bo:
doręczają pisma procesowe np. gdyby w Polsce komornik miał dostać 10 EURO za doręczenie jednego pisma procesowego to też byłoby 10000 tyś komorników
a i jeszcze jedno w niektórych krajach EU komornicy wykonują protokoły stanu faktycznego przy wypadkach samochodowych, a nie tak jak u nas robi to policja
2. Do obraz: z dostępem on-line do ZUS i PESEL jak najbardziej, pozostałe nic nie dadzą
3. Ogólnie: podstawowy problem jest prosty: egzekucja jest bezskuteczna bo dłużnicy pozbywają się mienia, żeby cokolwiek zrobić trzeba ustalić rzeczywiste przychody i wskazać sposób egzekucji np. z gotówki w kasie, problem jest dwojaki a) zbyt mała konkurencja wśród komorników przez co w dużych miastach praktycznie nie wykonują czynności terenowych, Panowie z samorządu zamiast zabiegać o małą liczbę kancelarii skoncentrujcie się na ściągnięciu z dłużników rzeczywistych kosztó egzekucji (uzyskaniu upranień do tego), za 15% prowizji żadna firma windykacyjna zajmująca się trudnymi sprawami nie miał by prawa funkcjonować b) powszechność przestępstw przeciw-egzekucyjnych (art. 300 i nast. k.k.) oraz paraliż organów ścigania w kwestii ich ujawniania (o skutecznym orzekaniu sądów nie mówiąc), jedyne rozwiązanie to zwiększenie nakładów na PG i etatów sędziowskich w sądach karnych, tanie państwo = byle jakie państwo, a oszczędności powinno się szukać w administracji, zwolnić 1/3 etatów administracyjnych w resortach branżowych, bez reformy całej administracji nic z tego wszystkiego nie będzie, babranie w kodeksach nic nie zmieni.
Wystarczy zatem wprowadzić regulacje zakazujące profesjonalnym pełnomocnikom kłamać bez konsekwencji; nakładające na nich zagrożony rygorem karnym obowiązek weryfikowania twierdzeń "klienta" według standardu najlepszej staranności, którą powinni przecież przejawiać. Ale do tego trzeba przełamać wpływy korporanckiego lobby w Ministerstwie Sprawiedliwości, co na dziś jest zupełnie nierealne.
2) zmniejszenie kwoty wolnej od zajęcia w rachunku bankowym albo w ogóle zmiany systemu że rachunek bankowy podlega zajęciu w 50% a powyżej kwoty np 700,00 w 100% i jest pewna ochrona dla najbiedniejszych i bat dla niepłacących