Ustawa o gospodarce nieruchomościami przeniosła prawa i obowiązki reprezentowania Skarbu Państwa w sprawach gospodarowania nieruchomościami na starostów, a w przypadku miast na prawach powiatu na prezydentów tych miast.
W ten sposób zostali oni przy okazji uwikłani w problem tzw. roszczeń poniemieckich, powstałych na tle stosowania art. 38 ust. 3 ustawy z 14 lipca 1961 r. o gospodarce terenami w miastach i osiedlach. Na jego podstawie ówczesne organy administracji publicznej przejmowały nieruchomości po tzw. późnych przesiedleńcach, czyli po osobach, które w latach 1961 – 1985 deklarowały narodowość niemiecką i wyjeżdżały na stałe do RFN, pozostawiając swój majątek na terenie Polski. Wbrew powszechnemu przekonaniu istota problemu roszczeń poniemieckich nie sprowadza się tylko do dokonania w księgach wieczystych wpisów ujawniających prawo własności Skarbu Państwa. Przykład Agnes Trawny pokazuje, że niemieccy obywatele skutecznie domagają się od sądów polskich uzgodnienia treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym (czyli wykreślenia Skarbu Państwa) bądź żądają zapłaty odszkodowania (jeśli nieruchomości nie da się odzyskać). Stąd obrona mienia publicznego przed roszczeniami niemieckimi polega zatem także na odpieraniu roszczeń tzw. późnych przesiedleńców
Często jednak zapomina się o tym, że problem roszczeń poniemieckich to również niejednokrotnie konieczność zainicjowania przez Skarb Państwa procesu przeciwko niemieckiemu obywatelowi. Przykładem takiego działania jest powództwo o uzgodnienie treści księgi wieczystej wytoczone przez prezydenta miasta Olsztyna reprezentującego Skarb Państwa, przeciwko ujawnionemu w księdze wieczystej właścicielowi (spółce prawa handlowego) poniemieckiej kamienicy. Spółka ta nabyła kamienicę od spadkobierców tzw. późnych przesiedleńców, którzy na początku lat osiemdziesiątych wyjechali na stałe do RFN, zrzekając się obywatelstwa polskiego. Prezydent miasta Olsztyna domaga się w tej sprawie wpisania do księgi wieczystej Skarbu Państwa jako właściciela spornej nieruchomości w miejsce ujawnionej tam spółki, powołując się przy tym na przejście z mocy prawa własności tej nieruchomości na Skarb Państwa właśnie na podstawie omawianego przepisu.
Istotnym zagadnieniem rozstrzyganym w olsztyńskiej sprawie było to, czy wyjeżdżający do RFN utracili obywatelstwo polskie, jako przesłanka przejścia z mocy prawa na Skarb Państwa własności nieruchomości pozostawionej w Polsce. Sądy orzekające w tej sprawie przyjęły pogląd, sformułowany przez Sąd Najwyższy w wyroku z 17 września 2001r. (III RN 56/01, OSNP 2002, nr 13, poz. 299), że obowiązujące ówcześnie przepisy ustawy z 15 lutego 1962 r. o obywatelstwie polskim (Dz. U. nr 10, poz. 49 z późn. zmian.) wymagały, aby zezwolenie Rady Państwa na zmianę obywatelstwa miało charakter aktu indywidualnego, skierowanego do określonego adresata. Podstawą utraty obywatelstwa polskiego przez późnych przesiedleńców nie mogła być zatem uchwała Rady Państwa nr 37/56 z 16 maja 1956 r. w sprawie zezwolenia na zmianę obywatelstwa polskiego repatriantom niemieckim, która zbiorczo wyrażała zgodę na zmianę obywatelstwa wszystkich emigrujących do RFN spełniających określone w uchwale warunki. Ten pogląd SN wykluczył w zasadzie możliwość powoływania się przez Skarb Państwa na okoliczność przejęcia z mocy prawa własności pozostawionych nieruchomości.
Co istotne, w olsztyńskiej sprawie Sąd Najwyższy w wyroku z 15 lipca 2010 r. (IV CSK 90/10) zrewidował powyższy pogląd. Zwrócił mianowicie uwagę, że ówcześnie obowiązujący przepis art. 13 ust. 1 zd. drugie ustawy o obywatelstwie wyraźnie stanowił, że nabycie obywatelstwa obcego pociągało za sobą utratę obywatelstwa polskiego. Ponadto uznał za fakt powszechnie znany, że późni przesiedleńcy nie potrzebowali uzyskiwać obywatelstwa niemieckiego, o które wystąpili, ponieważ na terenie RFN zostało odnowione na podstawie prawa miejscowego obywatelstwo niemieckie sprzed 1945 r., które zgodnie z prawem RFN nigdy nie wygasło. Wyrok ten stanowi ważny krok w kierunku zwiększenia możliwości obrony przed roszczeniami niemieckimi.
mps