Projekt Komorowskiego ma być gotowy najdalej w ciągu miesiąca, choć Jarosław Gowin, który ma szefować komisji konstytucyjnej, nie wyklucza, że stanie się to do końca października. Projekt jest przygotowywany w prezydenckiej kancelarii. Minister Krzysztof Łaszkiewicz twierdzi, że jego podstawą jest propozycja zmiany konstytucji, opracowana przez zespół prawników na zlecenie Bronisława Komorowskiego, jeszcze z czasów, gdy był marszałkiem Sejmu. Przewiduje on dwie zmiany w dwóch kwestiach: wprowadzenia euro i opisującej członkostwo Polski w Unii Europejskiej.

Obywatele UE zagłosują

W projekcie znajdują się przepisy dotyczące ratyfikacji prawa unijnego, ale też decyzji o wyjściu ze wspólnoty, co przewiduje traktat lizboński. W obu przypadkach decyzja mogłaby być podejmowana albo przez Sejm większością 2/3 głosów i Senat bezwzględną większości lub przez referendum. W tym przypadku nie obowiązywałby jednak próg 50-procentowej frekwencji. W projekcie znajduje się jednoznaczne stwierdzenie, że to rząd prowadzi politykę RP w UE. Aby prawo unijne mogło być wdrażane szybciej, Komorowski proponuje wprowadzane rozporządzenia z mocą ustawy. Byłoby one później zatwierdzane przez Sejm. Projekt nowelizacji daje też obywatelom państw UE zamieszkałym w Polsce możliwość udziału w wyborach europejskich i samorządowych.

PO gotowa na ustępstwa

Ale projekt nowelizacji nie jest jeszcze ostateczny.
– Skoro prezydent ma zgłosić ten projekt jako swoją inicjatywę, dokument musi jeszcze zostać przejrzany – mówi „DGP” Łaszkiewicz.
Większość propozycji prezydenta gotowe jest poprzeć PiS, bez którego zmiana konstytucji jest niemożliwa. – Myślę, że można by znaleźć porozumienie w tym zakresie, bo w konstytucji brakuje przepisów o UE. Choć niektórych rzeczy, jak na przykład rozporządzeń z mocą ustawy, nie zaakceptujemy – mówi Karol Karski z PiS.
Aby zyskać poparcie partii Jarosława Kaczyńskiego, Platforma jest jest gotowa na ustępstwa. Zgodzi się na postulat PiS, by Trybunał Konstytucyjny decydował, czy stosowane bezpośrednio w krajach członkowskich prawo unijne jest zgodne z polską konstytucją. W praktyce chodzi o badanie konstytucyjności unijnych rozporządzeń.
– To projekt do dyskusji, bo trzeba w jakiś sposób zapewnić wyższość orzeczeń TK nad prawem unijnym – mówi „DGP” Jarosław Gowin.
Sejm za zmianę konstytucji zabiera się od dziś. W pierwszym czytaniu posłowie mają zapoznać się z projektami PO i PiS. Platforma chce m.in. ograniczenia liczby posłów i senatorów, osłabienia siły prezydenckiego weta. Proponuje też wprowadzenie do konstytucji instytucji niezależnego prokuratora generalnego czy doprecyzowanie kompetencji prezydenta. Tych pomysłów PiS nie poprze.