Biuro podróży musi zapewnić bezpieczeństwo w wypadku niewypłacalności. Powrót turystów do kraju zapewni firma, która udzieliła gwarancji. Turysta niezadowolony z wakacji będzie miał 30 dni na złożenie reklamacji.
Biuro podróży Selectours ogłosiło upadłość. Dla wielu turystów przebywających właśnie na zagranicznych wycieczkach (biuro specjalizowało się głównie w wyjazdach do Egiptu i Tunezji) oznacza to kłopoty z powrotem do kraju. Inni w ogóle nie rozpoczną wakacji, mimo że
pieniądze powierzyli przecież firmie posiadającej certyfikat „Przejrzysta Firma” oraz uczestniczącej w programie „Rzetelna Firma”. Od jutra takie sytuacje będą już mniej groźne dla turystów. 17 września br. wchodzi bowiem w życie nowelizacja ustawy o usługach turystycznych, która nakłada na przedsiębiorców świadczących usługi turystyczne obowiązek zabezpieczenia klientów na wypadek swojej niewypłacalności. Nowe przepisy umożliwią też klientom biur turystycznych dostęp do wykazu firm, co do których podjęto procedurę wykreślenia z centralnej ewidencji organizatorów turystyki i pośredników turystycznych.
Rachunek powierniczy
Największe zmiany czekają przedsiębiorców świadczących usługi turystyczne wyłącznie w kraju. Wszelkie wpłaty klientów tytułem
wynagrodzenia za wykonane usługi będą oni musieli przyjmować na rachunek powierniczy, z którego pobiorą wynagrodzenie dopiero po prawidłowym wykonaniu umowy. Zwolni ich to jednak z konieczności zawierania umów ubezpieczenia lub przedstawienia gwarancji. Stanisław Piśko, wiceprezes Polskiej Izby Turystyki, obawia się jednak, że organizatorzy turystyki w kraju nie będą sięgali po nową formę zabezpieczeń, jaką są rachunki powiernicze.
– Forma ta pozostanie z pewnością wyłącznie teoretyczną możliwością – uważa Stanisław Piśko.
I dodaje, że trudno mu zrozumieć, dlaczego nie przewidziano możliwości skorzystania z takiego zabezpieczenia przez bardziej tego potrzebujących organizatorów
turystyki za granicą.
Gwarancja powrotu
Zgodnie z nowelą przedsiębiorcy świadczący
usługi turystyczne będą musieli zabezpieczyć klientów na wypadek swojej niewypłacalności. Turyści otrzymają gwarancję pokrycia kosztów powrotu z imprezy oraz zwrotu wniesionych wpłat, za niezrealizowaną część imprezy. Biuro będzie miało do wyboru trzy rodzaje zabezpieczeń: umowę gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej, umowę ubezpieczenia na rzecz klientów lub przyjmowanie wpłat klientów na rachunek powierniczy (jeżeli wykonuje usługi turystyczne wyłącznie na terenie kraju).
– Następujące po zaistnieniu problemu procedury formalne (sądowe czy administracyjne) są zazwyczaj bardzo mało skuteczne i pogłębiają frustracje najsłabszych uczestników rynku. Dlatego trzeba docenić tego typu rozwiązanie – mówi Piotr Stańczak, dyrektor Europejskiego Centrum Konsumenckiego w Polsce.
Podobne zabezpieczenia funkcjonują już od kilku lat. Być może zmieni się jedynie ich wysokość. Minimalną sumę gwarancyjną określić ma minister finansów w rozporządzeniu wykonawczym do ustawy o usługach turystycznych.
– Jeśli zostanie ona ustawiona zbyt wysoko, być może niektórzy organizatorzy będą mieli problem z uzyskaniem takiej gwarancji od
ubezpieczycieli czy banków – tłumaczy Remigiusz Talarek, wiceprezes Rainbow Tours.
30 dni na reklamację
Przyjęta nowelizacja doprecyzowuje prawa niezadowolonych turystów. Nie będzie już miało znaczenia to, czy zgłaszali oni zastrzeżenia w trakcie trwania imprezy. Od jutra konsumenci będą mogli składać reklamacje w ciągu 30 dni po powrocie z urlopu. W przypadku odmowy uwzględnienia reklamacji organizator turystyki będzie obowiązany szczegółowo uzasadnić jej przyczyny. Jeżeli w ciągu 30 dni nie ustosunkuje się na piśmie do zarzutów klienta, reklamacja zostanie uznana za uzasadnioną. Nie dla wszystkich biur podróży nowela będzie przełomem. Wiele z nich od dawna stosuje 30-dniowy termin na składanie reklamacji. Europejskie Centrum Konsumenckie zwraca natomiast uwagę, że ograniczenie terminowe na złożenie reklamacji z pewnością nie wpłynie na usprawnienie usług w przyjazny dla rynku i klienta sposób.
– Wprowadzenie terminu na złożenie reklamacji z pewnością spowoduje spadek liczby reklamacji składanych przez klientów. Trudno więc uznać to uregulowanie za proklienckie – uważa Piotr Stańczak.
Bez studiów turystycznych
Nowelizacja uchyla również artykuł, który dla prowadzenia biura podróży wymagał nie tylko roku praktyki, ale także ukończenia studiów wyższych na kierunkach: turystyka i rekreacja, prawo, ekonomia lub zarządzanie i marketing. Jeśli ukończyło się inny kierunek studiów albo szkołę średnią z zakresu obsługi turystów – trzeba było mieć 2 lata praktyki. Przy maturze potrzebne były 4 lata praktyki, a bez matury aż 6 lat. Artur Burak z biura podróży Triada uważa, że nowy zapis wpłynie korzystnie na rynek usług turystycznych.
– W tej branży o wiele ważniejsze jest doświadczenie w zarządzaniu biurem podróży, a tego nie można się uczyć na żadnej uczelni – mówi Artur Burak.
Nowe przepisy przewidują jednak, że jeśli pilot lub przewodnik wycieczek będzie świadczył usługi bez wymaganych prawem kwalifikacji, zostanie ukarany grzywną lub karą ograniczenia wolności.
Braki w nowelizacji ustawy
W nowelizacji pominiętych zostało jednak wiele istotnych zagadnień dotyczących działalności polskich biur podróży.
– Wśród nich można wymienić dopuszczenie możliwości stosowania przez polskie biura podróży tzw. potrąceń zryczałtowanych przy rezygnacji przez klientów z wcześniej opłaconych wyjazdów czy też uznanie, że wzrost ceny imprezy turystycznej nieprzekraczający 10 proc. nie jest znaczącą zmianą warunków umowy upoważniającą klienta do bezkosztowej rezygnacji z wyjazdu – mówi Stanisław Piśko.
Biura podróży muszą zapewnić turystom bezpieczeństwo
Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
Specyfika umów o świadczenie usług turystycznych sprowadza się do sytuacji, w której konsument płaci, ufając, że kupowana dziś usługa spełni jego oczekiwania w przyszłości. Dlatego przepisy określające warunki świadczenia usług turystycznych powinny zapewniać konsumentom możliwie największy stopień bezpieczeństwa i pewności należytego wykonania tych usług. Właśnie tym kierowaliśmy się w UOKiK, przygotowując uwagi do projektu nowelizacji ustawy o usługach turystycznych. Pozytywnie patrzymy na przyjęte rozwiązania, które postulowaliśmy już w trakcie prac – na przykład zachowanie przez marszałka województwa uprawnienia do występowania na rzecz klientów w sprawach wypłaty środków z tytułu umowy gwarancji bankowej czy ubezpieczeniowej. Będziemy uważnie monitorować funkcjonowanie nowych przepisów, tym bardziej że dotyczą one wrażliwego segmentu rynku.
Koszty powrotu turystów do kraju pokryje w całości biuro
Iwona Pasierbiak, radca prawny z kancelarii Kruk, Pasierbiak, Wasilewski i Wspólnicy
Dotychczas biura podróży były zobowiązane do zawarcia stosowanych umów gwarancji czy ubezpieczenia na rzecz klientów. Teraz będą one musiały zapewnić klientom pokrycie w całości kosztów powrotu z imprez turystycznych czy zwrot wpłat w przypadku niezrealizowania imprezy lub jej części. Zmiana poszerza i precyzuje zakres roszczeń klientów możliwych do sfinansowania z posiadanych przez biura podróży gwarancji i ubezpieczeń o roszczenia klientów uczestniczących w imprezach turystycznych krajowych. Jednocześnie zostały zmodyfikowane formy posiadanych zabezpieczeń finansowych. Wprowadzona została możliwość przyjmowania wpłat od klientów wyłącznie na rachunek powierniczy, jeżeli przedsiębiorca wykonuje usługi turystyczne wyłącznie na terenie kraju i złoży marszałkowi województwa oświadczenie o przyjmowaniu wpłat na ten rachunek.
Z ustawy zniknęły także przewidziane w pierwotnej wersji projektu przepisy dotyczące zawierania umów przez internet. Zrezygnowano również z wprowadzenia funduszu zabezpieczeń turystycznych, który miał stanowić dodatkową gwarancję finansowych roszczeń turystów i pełnić funkcję likwidatora szkód turystycznych, przejmując zadania ciążące obecnie na marszałku województwa.