Do Sejmu trafił w środę obywatelski projekt ustawy repatriacyjnej, pod którym podpisało się 215 tys. osób. Na ręce marszałka Grzegorza Schetyny przekazał go m.in. Jakub Płażyński, syn tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej prezesa Wspólnoty Polskiej.



W myśl konstytucji prawo inicjatywy ustawodawczej przysługuje grupie co najmniej 100 tys. obywateli mających prawo wybierania do Sejmu.

Projekt ustawy reprywatyzacyjnej przygotowany został przez Wspólnotę Polską przy udziale Związku Repatriantów RP. Projekt pilotował prezes Wspólnoty Polskiej Maciej Płażyński, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku; zbieranie podpisów koordynował potem jego syn - Jakub Płażyński.

"To jest niesamowity sukces. Nasze społeczeństwo wykazało się niesamowitą determinacją" - powiedział w środę w Sejmie Jakub Płażyński. Syn byłego marszałka Sejmu dziękował wszystkim, którzy złożyli podpisy pod projektem ustawy i tym samym umożliwili rozpoczęcie prac legislacyjnych nad nim. Podkreślił, że pod projektem podpisało się 215 tys. osób.

"Mam nadzieję, że wspólnymi siłami będziemy dalej pracowali na rzecz tego projektu, że wspólnie będziemy pracować, aby propozycje składane dzisiaj przez nas stały się obowiązującym prawem" - dodał.

Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna, który spotkał się w środę z przedstawicielami Obywatelskiego Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Powrót do Ojczyzny", zadeklarował, że po zweryfikowaniu podpisów ruszą prace legislacyjne nad projektem - przekazał Płażyński.

Według niego, Schetyna obiecał też objąć patronat nad konferencją dotyczącą repatriacji oraz debatą w Sejmie zarówno na temat ustawy, jak i problemów ludzi mieszkających na Wschodzie.

Aleksandra Ślusarek, prezes Związku Repatriantów RP, powiedziała w Sejmie, że jedynym politykiem, który chciał się zająć propozycjami dotyczącymi nowelizacji ustawy repatriacyjnej, był Maciej Płażyński. "Wzięliśmy sprawę w swoje ręce i doprowadziliśmy do szczęśliwego końca, a teraz oczekujemy na wolę polityczną parlamentarzystów. Na tę wolę, której nie było 20 lat temu (...) Aby Polska była matką, a nie macochą, jak do tej pory. Przywróćmy im ojczyznę" - zaznaczyła.

Proponowane regulacje ustawowe mają przyśpieszyć repatriację Polaków ze Wschodu. W bazie danych osób ubiegających się o repatriację RODAK zarejestrowanych jest 2,5 tys. osób, które - mimo obietnicy otrzymania wizy - nie mogą osiedlić się w Polsce, gdyż nie wyznaczono dla nich lokali mieszkalnych. Zgodnie z dotychczasową ustawą repatriacyjną z 2001 roku za zapewnienie repatriantom mieszkań odpowiedzialne są gminy.



Projekt przewiduje, że organem odpowiedzialnym za repatriację ma być Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, które miałoby dbać o lokale mieszkalne (na okres nie krótszy niż 24 miesiące od momentu otrzymania przyrzeczenia wizy repatriacyjnej). Projekt określa, że za osobę pochodzenia polskiego może być uznawana osoba, której co najmniej jedno z rodziców lub dziadków lub dwoje pradziadków posiadało obywatelstwo polskie.

W projekcie zawarto również m.in. regulacje dotyczące zasad aktywizacji zawodowej repatriantów i udzielania im pomocy przez starostów, m.in. przez utworzenie stanowiska pracy, przeszkolenie repatrianta oraz zwrot części kosztów na podnoszenie kwalifikacji.

Przewidziano świadczenia dla repatrianta (1175 zł miesięcznie) na pokrycie kosztów utrzymania w ciągu trzech pierwszych lat po przybyciu do Polski.

Powołana ma zostać Rada ds. Repatriacji, której celem będzie m.in. monitorowanie realizacji ustawy oraz współpraca z instytucjami krajowymi i zagranicznymi w sprawach związanych z repatriacją. W skład Rady ma wchodzić sześć osób powoływanych przez premiera na pięcioletnią kadencję.