Wnosząc pozew w postępowaniu upominawczym, trzeba uiścić całą opłatę. Dopiero kiedy wydany przez sąd nakaz zapłaty uprawomocni się, sąd zwróci 3/4 pobranej opłaty.
Roszczenia pieniężne mogą być dochodzone przez złożenie pozwu w postępowaniu upominawczym. Sąd rozpozna sprawę dopiero wtedy, gdy pozew zostanie należycie opłacony. W praktyce kwestia opłat budzi wiele wątpliwości. Problem dotyczy nie tyle wysokości opłaty, co jej zwrotu po uprawomocnieniu się nakazu zapłaty.
Od pozwu w postępowaniu upominawczym pobiera się całą opłatę, tj. opłatę w wysokości 5 proc. wartości przedmiotu sporu. Mówi o tym ustawa o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Zgodnie z przepisami dopiero w przypadku uprawomocnienia się nakazu zapłaty sąd z urzędu zwraca stronie trzy czwarte uiszczonej opłaty. Uprawomocnienie nakazu następuje, jeśli w ciągu 14 dni od dnia otrzymania nakazu zapłaty nie został wniesiony sprzeciw.
– W konsekwencji w razie zakończenia sprawy przez uprawomocnienie się nakazu zapłaty powód ponosi ostatecznie czwartą część należnej opłaty – wyjaśnia radca prawny Joanna Czyż-Zielińska z Kanclarii Prawnej Chałas i Wspólnicy oddział we Wrocławiu.
Według prawa kwota ta powinna być zwrócona niezwłocznie po uprawomocnieniu się nakazu, przy czym jej zwrot następuje bez odsetek. Sąd zwraca pieniądze dopiero po upływie czasu, który wielokrotnie wynosi kilka miesięcy.
– Taki sposób uprzywilejowania opłaty trzeba uznać za rozwiązanie co najmniej dyskusyjne. W gruncie rzeczy nie ułatwia ono dochodzenia roszczenia, skoro powód musi na początku procesu uiścić całą opłatę – mówi Joanna Czyż-Zielińska.
Takie rozwiązanie prawne jest niekorzystne zwłaszcza dla przedsiębiorców. Sprawy z ich udziałem w przeważającej mierze dotyczą wysokich sum pieniężnych.
– Czasami jednak zwrot z sądu trzech czwartych opłaty może potrwać parę tygodni, a nawet miesięcy, co może obciążać przedsiębiorców, którzy mogą mieć stosunkowo dużo spraw w postępowaniu upominawczym – tłumaczy radca prawny Robert Mikulski z Kancelarii Stopczyk & Mikulski.
Uiszczenie opłaty w wysokości 1/4, a nie całej, skutkuje wezwaniem do uzupełnienia opłaty w terminie tygodniowym pod rygorem zwrócenia pozwu. Zwrot pisma następuje dopiero po bezskutecznym upływie terminu.