Broń i amunicję będzie można kupować przez internet. Nawet za granicą. Ale będzie można ją odebrać tylko w siedzibie operatora pocztowego. A pozwolenie na broń nadal będzie potrzebne.
Zmiany w dostępie do handlu bronią przewiduje projekt nowelizacji ustawy o broni i amunicji przygotowany przez MSWiA. Dziś projektem ma się zająć Komitet Stały Rady Ministrów.
Aby kupić broń w sieci, trzeba będzie dostarczyć sprzedawcy oryginały dokumentów uprawniających do jej nabycia, a w przypadku innego państwa – zgodę przewozową.
– Z informacji docierających do Komendy Głównej Policji wynika, że dziś dużo broni palnej kolekcjonerskiej jest przesyłane zwykłą pocztą z naruszeniem przepisów – mówi Marek Antonowicz, koordynator Zespołu Prawa Europejskiego i Umów Międzynarodowych w KGP. Dodaje, że ten proceder można zalegalizować, poddając go pewnym rygorom. Tłumaczy, że zakupy w sieci to jedynie techniczne uproszczenie handlu. – Nie ma bowiem mowy o liberalizacji zasad dostępu do broni palnej – zaznacza Antonowicz.
Dziś transakcji dokonuje się osobiście. – Broni, amunicji, prochu i spłonek nie można sprzedawać przez internet. Na naszej stronie tylko pokazujemy, jaką ofetrą dysponujemy, a jak ktoś kliknie na koszyk, pojawi się informacja, że w celu zakupu musi się skontaktować ze sprzedawcą – wyjaśnia Marian Wiśniewolski, właściciel sklepu z bronią Parabellum. Jednak dziś żyjemy w takich czsach, kiedy sprzedaż różnych produktów przenosi się do sieci. – I państwio nie może tego nie dostrzegać – komentuje Antonowicz. I dodaje, że on sam taktowałby ten nowy przepis jako prokonsumencki, a że cena broni kupowanej w sieci jest zwykle niższa, więc rozwiązania te wychodzą naprzeciw osobom, które chcą kupić broń w Europie lub gdziekolwiek indziej, niemal nie ruszając się z domu – dodaje.
Sprawdziliśmy: Berrettę 92 FS w Polsce trzeba zapłacić ok. 2650 zł. W amerykańskim sklepie internetowym ok. 500 zł. mniej. Jeszcze większa różnuica cen jest w przypadku Rugera KSP-821X – prawie 1500 zł.
Policja zapewnia, że transakcje w sieci będą całkowicie bezpieczne. MSWiA wyda rozporządzenia, w których określi szczegółowe zasady przesyłania broni za pośrednictwem operatorów pocztowych.
– Zamierzamy wprowadzić na tyle surowe wymogi, aby nie było wątpliwości, że broń nie dostanie się w niepowołane ręce – mówi Antonowicz.
Operator pocztowy będzie musiał dysponować specjalnym samochodem przystosowanym do przewożenia wartości pieniężnych. Wyznaczona przez niego placówka będzie musiała prowadzić zabezpieczony magazyn broni, wyposażony w zabezpieczenia antywłamaniowe, sygnalizację alarmową, szafy pancerne lub sejf. Magazyn broni, podobnie jak samochód, którym będzie ona przewożona, muszą być ochraniane przez pracowników ochrony. – Kupujący broń palną będzie mógł ją odebrać wyłącznie w siedzibie operatora pocztowego – dodaje rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak.
Zdaniem Wiśniewolskiego te wymogi to najlepsza metoda na zabicie samej idei e-zakupów. – Żaden operator im nie sprosta i przepisy będą martwe – obawia się Wiśniewolski. Także niewielu przedsiębiorców zainwestuje w podpisy elektroniczne, by sprowadzać towar z zagranicy. – Liczba transakcji pozostanie na tym samym poziomie, bo Polska prowadzi zbyt restrykcyjną politykę wydawania pozwoleń, zwłaszcza wobec strzelectwa sportowego – mówi Tomasz Kwiecień, prezes Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego.