Konieczność zmian dotyczących tej kwestii zaczęto rozważać w styczniu bieżącego roku po postawieniu zarzutów ujawnienia protokołu ze śledztwa dziennikarzom TVN24 i Radia ZET: Krzysztofowi Skórzyńskiemu i Mariuszowi Gierszewskiemu. W połowie marca tę sprawę umorzyła Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim.
Ówczesny prokurator krajowy Edward Zalewski mówił wtedy PAP, iż prokurator musi zawsze badać, czy faktycznie publikacja spowodowała szkody w postępowaniu przygotowawczym. "W postępowaniu przygotowawczym informacji jest bardzo dużo, większość to szum informacyjny. Nie może być tak, żeby podanie informacji, która w żaden sposób nie zaszkodziła postępowaniu, a zrealizowała cele informacyjne, było przestępstwem" - mówił Zalewski.
Aktualny zapis Kk mówi, że "kto bez zezwolenia rozpowszechnia publicznie wiadomości z postępowania przygotowawczego, zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch".
Planowana nowelizacja ma zmienić przepis Kk odnoszący się do zniesławienia
Zgodnie z opublikowanymi na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości założeniami zmian przepis ma być uzupełniony o okoliczność wyłączającą karalność ujawnienia materiałów z postępowania polegającą na "obronie społecznie uzasadnionego interesu". Okoliczność ta, jak podano w założeniach, będzie oceniana "w kontekście celu, jaki przyświecał działaniu sprawcy".
"Tajemnica postępowania przygotowawczego nie ma charakteru absolutnego i możliwe jest w świetle konstytucyjnie gwarantowanego prawa do informacji np. informowanie opinii publicznej o tym, że przedmiotem działania organów procesowych jest określona sprawa, niekiedy szczególnie bulwersująca" - wskazało ministerstwo.
Czyn ujawnienia materiałów ze śledztwa będzie nadal karany, jak dodano w założeniach, gdy ujawnienie doprowadzi do "utrudnienia postępowania karnego" bądź "narażenia na szkodę prawnie chronionego interesu uczestnika postępowania".
Planowana nowelizacja ma również zmienić przepis Kk odnoszący się do zniesławienia. Obecnie "kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku". Natomiast jeżeli sprawca dopuszcza się tego czynu za pomocą środków masowego komunikowania, podlega nawet karze pozbawienia wolności do lat dwóch.
Założenia zmian trafiły obecnie do ministerialnych uzgodnień i zewnętrznych konsultacji
Zmiana ma polegać na usunięciu z kodeksu dotychczasowego rozróżnienia i typu kwalifikowanego tego przestępstwa, czyli dokonanego za pomocą środków masowego komunikowania.
"Stosowanie kary pozbawienia wolności wobec dziennikarzy za rzekome zniesławienia bywa praktyką prowadzącą do poważnych nadużyć w państwach powszechnie oskarżanych o łamanie praw człowieka" - zaznaczyło w założeniach ministerstwo.
Przepisy Kk dotyczące zniesławienia były już przedmiotem dyskusji i zmian. Wskazywano, że sprawy takie powinny być rozstrzygane na drodze cywilnej. Na mocy nowelizacji uchwalonej w listopadzie zeszłego roku i wchodzącej w życie w czerwcu obniżono kary za ten czyn jedynie do grzywny i ograniczenia wolności, jeśli zaś zniesławienia dokonano za pośrednictwem mediów, ma za nie grozić do roku więzienia.
Założenia zmian trafiły obecnie do ministerialnych uzgodnień i zewnętrznych konsultacji.