Rząd w końcu zrezygnuje z poboru opłaty recyklingowej od samochodów sprowadzanych z zagranicy, kwestionowanej przez Komisję Europejską.
Rząd w końcu zrezygnuje z poboru opłaty recyklingowej od samochodów sprowadzanych z zagranicy, kwestionowanej przez Komisję Europejską.
500-złotowa opłata recyklingowa za każde auto jest pobierana od 2006 r. przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Teraz resort środowiska przygotowuje nowelizację ustawy o recyklingu pojazdów wycofywanych z eksploatacji, której założenia trafią pod obrady rządu jeszcze w tym półroczu. „Zasadniczym celem opracowania projektu założeń będzie zapewnienie pełnej transpozycji dyrektywy 2000/53/WE w sprawie pojazdów wycofanych z eksploatacji” – tłumaczy enigmatycznie biuro prasowe resortu.
Zgodnie z unijnymi przepisami to producenci mają pokrywać wszystkie lub znaczną część kosztów odbioru pojazdów wycofanych z eksploatacji. Obecnie w Polsce praktyka jest zupełnie inna. Nic nie płacą producenci czy nawet hurtowi importerzy sprowadzający powyżej tysiąca samochodów w roku (z opłaty zwolnionych jest już ponad 9 tys. firm, w tym 18 importerów nowych aut). Mają taki przywilej, bo zadeklarowali, że zapewniają użytkownikom starych samochodów możliwość oddania ich na złom w promieniu 50 km od ich miejsca zamieszkania. Każdy w branży wie jednak, że to fikcja. – Ten system jest chory – mówi Adam Małyszko, prezes Stowarzyszenia Forum Recyklingu Samochodów. Jego zdaniem nie ma żadnej sieci, która organizowałaby zbiórkę i demontaż samochodów na zasadach określonych przez ustawę. O nadużyciach wie nawet resort, skoro twierdzi, że równie ważnym celem nowej regulacji jest konieczność ograniczenia działalności szarej strefy w przetwarzaniu pojazdów. Ministerstwo musi się spieszyć, bo Bruksela oczekuje szybkiej zmiany naszych przepisów. Już w maju ubiegłego roku Komisja Europejska uznała, że polskie przepisy są niezgodne z unijną dyrektywą.
Jak twierdzą prawnicy, nie można wykluczyć, że NFOŚiGW zbierane przez lata pieniądze od kierowców będzie musiał oddać. Konrad Łaski z Kancelarii Adwokackiej Cieślak, Ways i Wspólnicy uważa, że w przypadku niezgodności przepisów krajowych z unijnymim tej opłaty nikt nie ma prawa pobierać. A skoro tak, to wcześniej czy później albo KE, albo sąd orzeknie konieczność zwrotu pobranych dotąd pieniędzy.
1 mld zł – tyle z tytułu opłaty recyklingowej zapłacili kierowcy sprowadzający auta z zagranicy
3,5 mln aut z zagranicy zostało sprowadzonych do Polski od 1 stycznia 2006 r.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama