Połączenie zawodów ma więcej zwolenników wśród samorządu radcowskiego. Adwokaci nie zgadzają się na przyjęcie do korporacji osób zatrudnionych na umowę o pracę. Radcowie prawni nie są dostatecznie przygotowani do prowadzenia spraw karnych.
Jutro odbędzie się Nadzwyczajny Zjazd Radców Prawnych. Jego uczestnicy ustosunkują się do propozycji łączenia zawodów radcy prawnego i adwokata. Palestra zapowiedziała, że zajmie stanowisko w tej sprawie 6 marca na Nadzwyczajnym Zjeździe Adwokatury.
Aż 58 proc. adwokatów uważa, że połączenie zawodów prawniczych wpłynie na pogorszenie jakości oferowanych usług. Tylko 5 proc. z nich jest zdania, że nastąpi podwyższenie standardów. Diametralnie inne stanowisko zajmują w tej kwestii radcowie prawni. Jedynie 13 proc. z nich sądzi, że nastąpi obniżenie jakości, a aż 19 proc. przewiduje poprawę. Tak wynika z badań przeprowadzonych wśród prawników na zlecenie Naczelnej Rady Adwokackiej.

Ministerstwo czeka

Ministerstwo Sprawiedliwości zawiesiło prace nad ustawą o Nowej Adwokaturze, co umożliwi samorządom podjęcie decyzji o połączeniu zawodów adwokata i radcy prawnego.
– Wkraczamy na nową drogę dyskusji, aczkolwiek jestem przekonana, że minister będzie wymagającym partnerem – podkreśla Joanna Agacka-Indecka, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej.
Połączenie zawodów ma więcej zwolenników wśród samorządu radcowskiego.
– Wielokrotnie opowiadaliśmy się za szybkim i jednolitym systemowo uregulowaniem zasad świadczenia pomocy prawnej w naszym kraju – podkreśla Maciej Bobrowicz, prezes Krajowej Izby Radców Prawnych.
Sceptycznie do wspomnianej kwestii odnosi się samorząd adwokacki.
– Naszym zdaniem możliwość szukania pomocy u różnych prawników, którzy działają w różnych organizacjach, jest dobra – mówi Joanna Agacka-Indecka.
Głównym argumentem Ministerstwa Sprawiedliwości za połączeniem samorządów jest zwiększenie dostępności do usług prawniczych oraz podniesienie ich jakości.



Nowa jakość adwokatury

Nacisk na te kwestie kładzie także korporacja radcowska.
– Regulacje dotyczące rynku usług prawnych muszą przede wszystkim wziąć pod uwagę osoby, które z pomocy prawnej korzystają, kierując się łatwiejszym do niej dostępem – mówi Maciej Bobrowicz.
Argumenty ministerstwa są odrzucane przez adwokaturę. Władze NRA podkreślają, że zespolenie zawodów nie doprowadzi do zwiększenia dostępności do pomocy prawnej.
– Martwi nas fakt, że opieramy się na przedstawianych przez ministerstwo danych, które nie są rzeczywiste. To będą dwa samorządy w jednym. Jak się doda jeden plus jeden, to pozostaje dwa – tłumaczy Joanna Agacka-Indecka.
Radcowie w sprawach karnych
Najwięcej kontrowersji dotyczy zakazu występowania przez radców w sprawach karnych oraz pozostawania adwokatów w stosunku pracy.
– Problem sprowadza się do tego, czy różnice te należy zniwelować i utworzyć jeden zawód prawniczy, czy też zachować ich odrębność – wskazuje radca prawny Jakub Grzegorzek z kancelarii Chałas i Wspólnicy.
Możliwość występowania w sprawach karnych i karnych skarbowych widzą sami radcowie prawni.
– Ocena, czy zakres kształcenia radców prawnych wystarcza dla potrzeb występowania przed sądami karnymi, powinna należeć do nich. Klienci również dokonają takiej oceny – podkreśla radca prawny Krzysztof Stefanowicz, partner z kancelarii Salans.
Poszerzenie kompetencji to większa szansa na pozyskanie nowych klientów, a co za tym idzie większe zarobki.
– Nie wszyscy radcowie pozytywnie zapatrują się na konieczność występowania w ramach procesu karnego – mówi adwokat Marcin Mamiński z kancelarii Mamiński i Wspólnicy.
Władze adwokatury krytycznie odnoszą się także do pomysłu pozostawania adwokatów w stosunku pracy.
– My jesteśmy przeciwni stosunkowi pracy dla adwokata. Nie może dojść do sytuacji, w których prawnik rano jest zatrudniony w urzędzie skarbowym, a po południu w prywatnej kancelarii doradza podatnikowi unikającemu odpowiedzialności karno-skarbowej – mówi Joanna Agacka-Indecka.



Gdyby doszło do złączenia zawodów, radcowie prawni musieliby wybrać albo stosunek pracy, albo kancelarię indywidualną.
Problemu nie widzą radcowie, którzy mogą być zatrudniani w ramach stosunku pracy.
– Formy wykonywania zawodu adwokata nie muszą przesądzać o jakości usługi, toteż nie wykluczałbym możliwości świadczenia usług adwokackich w ramach stosunku pracy – mówi Krzysztof Stefanowicz.

Sztuczne podziały

– W jednym roku tylko 50 radców przeszło do samorządu adwokackiego. Pokazuje to, że nie ma takiego zainteresowania. Każdy ma swoje zasady i przywiązany jest do swojego zawodu – wskazuje Joanna Agacka-Indecka.
– Ogromna liczba członków nowo powstałego samorządu spowodowałaby trudności w sprawowaniu nadzoru nad prawidłowością wykonywania zawodu oraz przestrzeganiu zasad etyki zawodowej przez jego członków – twierdzi adwokat Paweł Sowisło z kancelarii Sowisło & Topolewski.
– Podział na adwokatów i radców jest sztuczny. Zakres pomocy prawnej świadczony przez oba zawody jest obecnie niemal identyczny – mówi adwokat Rafał Kos z kancelarii Kubas, Kos, Gaertner.
Wskazuje się również, że połączenie wzmocniłoby pozycję samorządów. Obecnie oba samorządy często prezentują odmienne poglądy, co znacznie osłabia ich pozycję
6 marca 2010 r. na Nadzwyczajnym Zjeździe Adwokatury palestra ma zająć stanowisko w sprawie łączenia zawodów
Aż 58 proc. adwokatów uważa, że połączenie zawodów prawniczych wpłynie na pogorszenie jakości oferowanych usług. Diametralnie inne stanowisko zajmują w tej kwestii radcowie prawni. / ST