Prawo do zestrzeliwanie cywilnych samolotów pasażerskich przez obronę powietrzną kraju w przypadku zagrożenia terrorystycznego jest niezgodne z konstytucyjną ochroną życia.

Trybunał Konstytucyjny jednoznacznie przyznał priorytet wartościom, którymi są życie i godność człowieka. Warunki zestrzelenia cywilnego statku powietrznego, określone w art.122 a Prawa lotniczego, zostały ujęte w sposób bardzo ogólny i nieprecyzyjne. Zakwestionowana regulacja staje się jeszcze bardziej nieczytelna przez skomplikowany system odesłań do ustawy o ochronie granicy państwowej i wydanego na jej podstawie rozporządzenia wykonawczego.

Zdaniem Trybunału nie jest dopuszczalne ustawowe wyposażanie organów administracji publicznej w prawo decydowania o celowym spowodowaniu śmierci niewinnych osób dla ochrony bezpieczeństwa państwa, czy nawet życia innych ludzi.

Potwierdził więc opinię wnioskodawcy, Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, że kompetencje organów państwa do zestrzeliwania cywilnych samolotów pasażerskich, porwanych przez terrorystów są zbyt daleko idące.

- Art.122 Prawa lotniczego daje organowi administracji publicznej uprawnienie do celowego spowodowania śmierci pasażerów cywilnego samolotu – mówił w czasie rozprawy w TK prof. Włodzimierz Wróbel, który reprezentował przez sądem konstytucyjnym I Prezesa SN – W celu ochronny innych osób, znajdujących się na ziemi narusza się konstytucyjną zasadę ochrony każdego życia wyrażoną w art. 38 Konstytucji oraz prawo do godności (art. 30 Konstytucji).

"Uprowadzony statek powietrzny staje się on tzw. renegatem, czyli wrogim – dowodził pełnomocnik ministra obrony narodowej"

Generalizacja przepisu zezwalającego na zestrzelenie powoduje wyeliminowanie ryzyka w podejmowaniu decyzji i brak indywidualnej odpowiedzialności władzy, w tym wypadku Ministra Obrony Narodowej. – podkreślał prof. Wróbel.

Przedstawiciel Ministra Obrony Narodowej Adam Dymecki był przeciwnego zdania. Dowodził, że pasażerowie, którzy znajdują się na pokładzie, są skazani na śmierć.

- Uprowadzony statek powietrzny staje się on tzw. renegatem, czyli wrogim – dowodził pełnomocnik ministra obrony narodowej.- Dając pierwszeństwo życiu ludzkiemu na pokładzie samolotu, odbiera się prawo do życia ludziom na ziemi.

Trybunał nie podzielił tej opinii i stwierdził, że inne przepisy pozwalają na skuteczną walkę z terroryzmem, bez tak daleko idącej ingerencji w podstawowe prawa człowieka. Sędziowie zakwestionowali tym samym konstytucyjną dopuszczalność regulacji prawnej, która legalizuje umyślne pozbawienie życia niewinnych ludzi, znajdujących się na pokładzie porwanego samolotu, na podstawie decyzji właściwego organu Państwa, także w celu ratowania życia osób zagrożonych atakiem terrorystycznym na ziemi.