Dopuszczenie magistrów prawa do reprezentowania stron w sądzie budzi sprzeciw nie tylko adwokatów i radców prawnych. Absolwent prawa ma przede wszystkim wiedzę teoretyczną.
Nie obowiązuje go kodeks etyczny. Nie musi dochować tajemnicy zawodowej. Projekty poselskie wypełniają próżnię, jaka powstała po wyroku Trybunału Konstytucyjnego o otwarciu zawodów prawniczych. Posłowie lepiej lub gorzej wyręczyli też Ministerstwo Sprawiedliwości, które nie mogło zdecydować się na wybranie jedynie słusznej koncepcji. I mamy to, co mamy. Magister w sądzie – to krok we właściwym kierunku, pod warunkiem, że zostaną zaostrzone kryteria dostępu do sali sądowej.
Komentarze (7)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeMy szanujemy Pani wolność i inteligencję, dlatego nie wtrącamy się w Pani prywatny wybór pełnomocnika procesowego zrzeszonego w korporacji (z tajemnicą zawodową i kodeksem etyczym) - dlatego proszę również nie wtrącać się w nasz wybór pełnocmocników bez tych przymiotów (na nasz koszt i na naszą odpowiedzialność), bo my również jesteśmy ludźmi wolnymi i inteligentnymi.
Czyli sam sobie odpowiedziałeś po co są aplikacje ..Cytuję "Szkolisz się nie na zajęciach, tylko pracując w kancelarii. Temu służy aplikacja." Wniosek: marna jakość szkolenia za duże pieniądze .. Jeśli już chcesz artykułować argumentacje to merytoryczną , a nie bezzsensownie bić pianę.
Tezę o fatalnym przygotrowaniu adwokatów np. przy sporządzaniu skarg kasacyjnych potwierdza Sąd Najwyższym w swoim sprawozdaniu z pracy za ubiegły rok.. Większość z autorów skarg kasacyjnych nie potrafi należycie uzasadnić tzw. przedsądu, inni z kolei mylą skargę kasacyjną z apelacją..
Myślę, że to jest prawdziwa patologia, skoro te osoby winny rzetelnie informować klienta , w jakich przypadkach skarga kasacyjna nie będzie przysługiwać.. Zreszta jest nowa instytucja uzasadnienia odmowy sporządzenia skargi kasacyjnej . Z moich jednak spostrzeżeń wynika, iż sami adwokaci podlegają tej presji i mimo wszystko godzą się na sporządzenie tego nadzwyczajnego środka zaskarżenia, wystawiając na szwank swoją wiedzę i na kpiny w SN.
Problem leży też gdzie indziej , a mianowicie , że w sposób całkowicie nieuprawniony z wiedzy prawniczej robi się swego rodzaju tajemną wiedzę. Tymczasem sekretarka nawet może się nauczyć pisać pozwy etc wg podanego jej wzoru..
Zresztą obserwując rynek usług prawniczych stwierdzam, ze wywindowanie cen za te usługi odstrasza innych potencjalnytch klientów.. Nie mają ochrony prawnej osoby niezamożne, bo urzędówki dla tzw. profesjonalnych pełnomocników są kulą u nogi..
Przyłączam się do tego nielicznego grona kolegów z korporacji, którzy stwierdzają, że składki są niewspólmierne z tym co samorząd zawodowy daje.. Skoro za wszystkie nieliczne szkolenia ( mowa o samorządzie adwokatów ) trzeba i tak słono płacić..
Nie podoba mi się zarozumiałość niektórych członków władz NRA, stawiając na czele Panią Indecką, która obrażała również środowiska akademickie..Takiej reprezentacji władz adwokatury nie chcemy..
Prawnik jest powszechnie uważanym tytułem zawodowym .. Jest bezspornym faktem, że bardzo mało osób korzysta z pomocy prawnika.. Korporacje robią z tego zawodu nie wiem co i oszukują społeczeństwo żonglując danymi .. z jednej strony twierdząc, że jest wystarczająca ilość prawników ( i wtedy zaliczają prawników spoza korporacji ) .. W innych zaś opracowaniach wszelkimi możliwymi sposobami bronią młodym ludziom wykonywać wyuczony zawód.
Prawda jest taka, że w tej profesji liczy się praktyka , praktyka i jeszcze raz praktyka.. Niezaprzeczalnym faktem jest, iż działa z powodzeniem wielu prawników w firmach - jako tzw. IN-HOUSE LAWYER
Kuriozum jest to co dzisiejsi adwokaci pokazują w sądach .. Duża ilość adwokatów nie potrafi sporządzić porządnego pozwu w procesie gospodarczym .. Sami zaś uważają się za chodzące omnibusy.. Często ich ego jest napompowane do niebotycznych rozmiarów.
Mała liczba adwokatów się szkoli...
Pozytywne symptomy widać natomiast w środowisku radców prawnych, które jest otwarte na rozwój..