Według posłów Lewicy Jana Kochanowskiego, Stanisława Rydzonia i Stanisławy Prządki, fakt, że w tym roku z blisko 14 tys. absolwentów prawa egzamin aplikancki zdało 11 tysięcy powoduje, że "setki osób poszukują patronów", u których mogliby odbywać praktykę.
"Nie dostrzegamy takiego problemu" - powiedział Chmielewski. Argumentował, że z 5,5 tys. praktykujących adwokatów każdy może przyjąć dwóch aplikantów, a 16 tys. radców prawnych może przyjmować nawet po cztery osoby na aplikację, można ją też odbywać u notariuszy. "Do ministerstwa nie wpłynęła żadna indywidualna sprawa, ale jeśli się pojawi, jesteśmy w stanie pomóc, we współpracy z samorządami zawodów prawniczych" - zapewnił.
We wrześniu bieżącego roku egzaminy aplikanckie, przeprowadzone po raz pierwszy według nowych zasad, zdało ok. trzech czwartych kandydatów. Najwięcej chętnych - ponad 8,5 tys. - zgłosiło się na aplikację radcowską.
Komentarze (7)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeDość tych bredni, że ludzie po studiach nic nie umieją. Oczywiście tacy są, jak "kolega", który na piątym roku prawa pytał się mnie po której stronie piszę się datę w piśmie do dziekanatu! Ale skończmy to generalizowanie. Wszystkiego można się nauczyć jeśli ma się chęć i wolę do nauki i rozwoju, tylko, że tacy ludzie też są niewygodni, bo są ambitni i niebezpieczni. A postawa ministerstwa jest żenująca.
Tak szczerze mówiąc, to cała ta aplikacyjna forma powinna zostać zastąpiona jakąś nowoczesną i przystającą do współczesnego zakresu materiałowego i współczesnych odkryć w dziedzinach psychologii, pedagogiki, komunikacji itd.