Rada Ministrów odniosła się w ten sposób do skierowanego do niej pod koniec lipca przez sejmową Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka dezyderatu dotyczącego wysokości zarobków sędziowskich.
"Rząd uważa, że system wynagradzania sędziów wymaga zmian, dlatego przewiduje przyjęcie odpowiednich ustaw" - głosi rządowy komunikat. Dodano w nim, iż środki na podwyżki zostały zagwarantowane w projekcie ustawy budżetowej.
Rząd podkreślił także, że zapewnienie wynagrodzenia i warunków pracy odpowiadającego godności funkcji sędziego "łączy się z wysokimi wymaganiami zawodowymi i etycznymi wobec tej grupy zawodowej".
"Aktualne wynagrodzenia sędziów nie odpowiadają godności sprawowanego przez nich urzędu oraz zakresowi ich obowiązków"
W swym lipcowym dezyderacie sejmowa komisja zaznaczyła, że aktualne wynagrodzenia sędziów "nie odpowiadają godności sprawowanego przez nich urzędu oraz zakresowi ich obowiązków". "Komisja postuluje także, aby wskaźniki wynagrodzeń sędziowskich nie były zależne w jakimkolwiek stopniu od czynnika politycznego i administracyjnego" - dodali posłowie.
W dezyderacie podkreślono też, że aktualne płace sędziów (w przypadku sądów rejonowych początkowo ponad 4,4 tys. zł, w przypadku okręgowych ponad 5,6 tys. zł brutto) nie odpowiadają zapisom konstytucji i apelowano o ich podniesienie.
We wrześniu podwyżki planowane w przyszłorocznym budżecie o ponad tysiąc złotych brutto dla wszystkich sędziów i prokuratorów zapowiadał już minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.
Komentarze (80)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeA asystentom życzę głębokiej refleksji na temat siebie samych i własnych, rzekłbym szczeniackich, ambicji.
Jako asystent sędziego przydzielony do 2 SSR piszę im:
- wszystkie uzasadnienia do wyroków
- wszystkie wyroki (tu oczywiście wymiar kary wskazuje SSR) + wszystkie wyroki nakazowe (tu wg własnego uznania - 95% jest akceptowanych)
- wszystkie postanowienia wymagające dłuższego uzasadnienia niż 2-zdaniowe (w tym także sekcja postępowania przygotowawczego)
- dodatkowo pierdoły w stylu przegląd zawieszonych raz na 3 miesiące i wszelkie pilne zarządzenia "na już" (wynikające z reguły z zawalenia prostych czynności przez sekretariat).
Oczywiście wszystko są to tzw "projekty", nie mniej niemal w 100% przybierające ostateczny kształt taj jak zaproponowałem.
Oczywiście nie mogę przygotować się za sędziego na sesję i nie mogę pojawić się na sali rozpraw i za niego orzekać, co jest chyba oczywiste. Jeżeli w takiej sytuacji dla osoby z komentarza 15 zjawienie się na sesji, poprowadzenie jej, czy też złożenie podpisu to nadal za dużo pracy, to czas chyba ją zmienić, a już kuriozum jest domaga