4 listopada pełny skład Trybunału Konstytucyjnego zbada skargę prezydenta Lecha Kaczyńskiego na nowelizację ustawy abonamentowej, która zwalniała wiele osób z płacenia na TVP i Polskie Radio. Według prezydenta ustawa ogranicza wpływy TVP i Polskiego Radia, czym godzi w ich stabilność i przewidywalność realizacji przez nie misji publicznej.

Rozprawie będzie przewodniczyć prezes TK Bohdan Zdziennicki, sędzią-sprawozdawcą będzie Marek Kotlinowski.

Nowelizacja uchwalona w 2008 r. z inicjatywy PO rozszerza dotychczasowy katalog osób zwolnionych z opłacania abonamentu radiowo-telewizyjnego. Oprócz dotychczas zwolnionych (m.in. osób, które ukończyły 75 lat, inwalidów I grupy) abonamentu nie musieliby płacić m.in. emeryci, którzy ukończyli 60 lat, a ich emerytura nie przekracza 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia, trwale niezdolni do pracy renciści, bezrobotni, uprawnieni do świadczeń socjalnych i przedemerytalnych, osoby represjonowane za działalność na rzecz niepodległej Polski i internowane w stanie wojennym.

Podczas prac w Sejmie opozycja zarzucała Platformie, że "chce zabić media publiczne". Nowelizacji bronił premier Donald Tusk, mówiąc, że "pora zaniechać ściągania parapodatku i haraczu szczególnie od ludzi, którzy mają i tak wystarczająco dużo kłopotów, na rzecz utrzymania czegoś, co każdego dnia - widać to gołym okiem - nie jest misją publiczną". PO przekonywała, że nowelizacja ustawy o opłatach to początek reformy "źle ściąganej, marnotrawionej daniny". Zdaniem PiS likwidacja abonamentu to nieprzemyślane rozwiązanie, które może zagrozić bytowi mediów publicznych.

Sejm przyjął ustawę likwidującą abonament, jednak została ona zawetowana przez prezydenta

W 2009 r. Sejm przyjął na wniosek PO ustawę likwidującą w ogóle abonament, jednak została ona zawetowana przez prezydenta. Twórcy zapowiedzieli przygotowanie całościowego projektu ustawy medialnej.

"Podjęta pomimo sprzeciwu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji działalność ustawodawcy znacząco rozszerzająca zakres zwolnień społecznych z opłat abonamentowych, powoduje istotny ubytek wpływów z tego tytułu w trakcie roku budżetowego i w konsekwencji zagraża prawidłowemu funkcjonowaniu mediów publicznych" - tak Lech Kaczyński uzasadniał latem 2008 r. skierowanie noweli do TK. Prezydent podkreślał, że "na państwie spoczywa obowiązek zapewnienia odpowiednich środków finansowych na działalność publicznej radiofonii i telewizji, zwłaszcza w zakresie realizacji misji publicznej".



Tymczasem - jak napisano w uzasadnieniu - nowelizacja spowoduje, że "nastąpi znaczące zmniejszenie poziomu środków przekazywanych spółkom publicznej radiofonii i telewizji przy jednoczesnym utrzymaniu poziomu nałożonych na nie obowiązków". "Ustawodawca wbrew werbalnym zapewnieniom o braku woli likwidacji opłat abonamentowych, faktycznie je znosi, ponieważ nie podejmuje żadnych działań wspomagających ściągalność należnych opłat" - głosi dokument.

Ponadto - jak podkreślano w uzasadnieniu - "publiczna dyskusja oraz dokonywana bezkrytycznie deprecjacja abonamentowej formy wspierania mediów publicznych, spowodowała już obecnie niebezpieczeństwo dla prawidłowego funkcjonowania publicznej radiofonii i telewizji".

Za niezgodny z konstytucją prezydent uznał także przepis upoważniający KRRiT do określenia rozporządzeniem sposobu zwrotu opłat abonamentowych za 2008 r. osobom, które na mocy noweli uzyskały zwolnienie z abonamentu, a uiściły tę opłatę za rok z góry. "Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego rozporządzenie swoją regulacją ma wykonywać ustawę, a zatem konkretyzować jej przepisy, a nie uzupełniać ją, w sposób samoistny regulując kwestie pominięte przez ustawodawcę" - podkreślono w uzasadnieniu.

17 listopada pięciu sędziów TK zbada konstytucyjność ustawy abonamentowej z 2005 r.

Z kolei 17 listopada pięciu sędziów TK zbada konstytucyjność ustawy abonamentowej z 2005 r., powierzającej Poczcie Polskiej kontrolę nad rejestracją odbiorników rtv; a w przypadku stwierdzenia niezarejestrowanego odbiornika - zobowiązującej pocztę do ustanowienia kary. Wniosek w tej sprawie skierował Rzecznik Praw Obywatelskich w trakcie debaty nad likwidacją abonamentu radiowo-telewizyjnego.

Janusz Kochanowski zwracał uwagę, że brak sprawnych mechanizmów poboru i egzekucji abonamentu sprawia, że opłata ta nie jest powszechna i zaprzecza zasadzie "równości ponoszenia ciężarów państwowych". RPO popierał utrzymanie abonamentu, ale sprawniej ściąganego. Zdaniem RPO spadek wpływów abonamentowych stawia media publiczne w "dramatycznej sytuacji", a rozstrzygnięcie sprawy przez Trybunał może skłonić "ustawodawcę do szybkiej i efektywnej reformy systemu finansowania publicznej radiofonii i telewizji".

Zgodnie z ustawą abonamentową każdy, kto posiada sprawny odbiornik radiowy lub telewizyjny, ma obowiązek zarejestrowania go na poczcie, która zajmuje się poborem abonamentu i przekazywaniem wpływów na wyodrębniony rachunek bankowy KRRiT. Ta z kolei przeznacza je na tzw. misyjną działalność TVP i Polskiego Radia.

Miesięczna opłata za korzystanie z telewizora i radia wynosi 17 zł.