Dziś klient może rozwiązać umowę w ciągu dziesięciu dni. I nie ponosi z tego tytułu żadnych kosztów. Po zmianie przepisów będzie miał o cztery dni więcej. Jednak im dłużej będzie się namyślał, tym więcej pieniędzy będzie musiał zwrócić do banku. Zgodnie z dewizą czas to pieniądz. Nowa regulacja chroni banki przed nadużywaniem instytucji odstąpienia od umowy. Konsument musi bronić się sam.