Aż 7 mln zł kary musieli zapłacić przedsiębiorcy, którym UOKiK zarzucił stosowanie nieuczciwej reklamy. Kara nałożona na firmę za sprzeczną z prawem reklamę może sięgać aż 10 proc. ubiegłorocznych przychodów. Przedsiębiorca nie może stosować reklam uchybiających godności człowieka czy ingerujących w sferę prywatności.
Aż 44 proc. konsumentów nie odróżnia, które informacje zawarte w przekazach reklamowych są prawdziwe, a które nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości – wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Na przedsiębiorców, którzy stosują nieuczciwe reklamy, każdego roku nakładane są surowe kary. Tylko w 2008 i 2009 r. prezes UOKiK nałożył z tego tytułu kary finansowe w łącznej wysokości ponad 7 mln zł.

Ryzyko firmy

– W decyzji kończącej postępowanie oprócz nakazu zmiany praktyki prezes UOKiK może nałożyć karę finansową w wysokości do 10 proc. ubiegłorocznych przychodów przedsiębiorcy – informuje Konrad Gruner z biura prasowego UOKiK. – Obecnie Urząd prowadzi kilkanaście postępowań sprawdzających, czy praktyki przedsiębiorców nie naruszają prawa – dodaje.
Wysokość nałożonej na przedsiębiorcę kary uzależniona jest od wielu czynników.
– Im większa skala działalności przedsiębiorcy, tym wyższa kara. Jej wysokość powinna pozostawać we właściwej proporcji nie tylko do możliwości ekonomicznych sprawcy, ale także korzyści, jakie osiągnął lub zamierzał osiągnąć – wyjaśnia Monika Piecuch, prawnik z Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych Ślązak, Zapiór i Wspólnicy.
Do tej pory najwyższa kara, jaką nałożył prezes UOKiK za nieuczciwą reklamę, wyniosła ponad 5,5 mln zł. Została ona nałożona pod koniec 2008 roku na bank PKO BP za nieuczciwą reklamę lokaty terminowej pod nazwą Max Lokata.

Wprowadzanie w błąd

Reklamą naruszającą prawo będzie każdy przekaz, który w jakikolwiek sposób wprowadza lub może wprowadzić w błąd osoby, do których jest skierowany. Jak wyjaśnia Krzysztof Saganowski, prawnik w kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak, naruszającą prawo będzie m.in. reklama przynęta. Wprowadzanie w błąd konsumenta polega w tym przypadku na tym, że przedsiębiorca nie posiada reklamowanego w bardzo korzystnej cenie produktu w ilości pokrywającej zapotrzebowanie zwiedzionych reklamą klientów. Jako kolejne przykłady nieuczciwej promocji Krzysztof Saganowski wskazuje reklamę wykorzystującą przesądy czy wywołującą uczucie lęku, reklamę uchybiającą godności człowieka czy wreszcie nadmiernie ingerującą w sferę prywatności (niezamówione informacje, nachalne nagabywanie klientów).
Taki katalog reklam naruszających przepisy ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji oraz ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym nie jest jednak wyczerpujący. W każdym bowiem przypadku UOKiK indywidualnie bada, czy reklama stosowana przez przedsiębiorcę narusza prawa klientów.



Ostrożność przedsiębiorcy

Firmy, które chcą reklamować swoje towary, muszą być bardzo ostrożne podczas zamawiania kampanii reklamowych.
– Przedsiębiorcy powinni zwrócić szczególną uwagę na treść reklamy już w początkowej fazie jej przygotowywania, a więc przeprowadzania badań rynku i współpracy z agencją reklamową – wyjaśnia Monika Piecuch.
Jej zdaniem jest to o tyle ważne, że to przedsiębiorca, zgodnie z przepisami ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, musi udowodnić przed sądem, że udzielił konsumentowi jasnej, pełnej i rzetelnej informacji. Jako dowody może wówczas przedstawić foldery reklamowe, wyniki badań opinii publicznej itp.
Przedsiębiorca, który mimo wszystko zdecyduje się na kampanię reklamową niezgodną z prawem, musi liczyć się z tym, że klienci będą wobec niego dochodzić swoich praw.
– Każdy konsument, który został wprowadzony w błąd, może dochodzić swoich roszczeń na drodze sądowej. Ułatwieniem jest obowiązująca już od ponad roku ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, która m.in. przenosi ciężar dowodu na przedsiębiorcę – mówi Konrad Gruner.
Dodatkowo jeżeli reklama wprowadza w błąd, każdy zarówno konsument, jak i przedsiębiorca może złożyć zawiadomienie do UOKiK o podejrzeniu stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. Jeżeli w trakcie postępowania prowadzonego przez Urząd okaże się, że rzeczywiście doszło do naruszenia prawa, na przedsiębiorcę może zostać nałożona dotkliwa kara finansowa w maksymalnej wysokości 10 proc. jego ubiegłorocznych przychodów.
Wszczęcie postępowania przez prezesa UOKiK nie w każdym przypadku oznacza, że przedsiębiorca będzie musiał zapłacić karę.

Uniknięcie kary

– W toku postępowania przed prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przedsiębiorca może zobowiązać się do podjęcia lub zaniechania określonych działań zmierzających do zapobieżenia naruszeniom zarzucanym przez Urząd. W takim przypadku prezes może nałożyć na przedsiębiorcę obowiązek wykonania tych zobowiązań. Przy tego typu decyzji nie znajduje zastosowania art. 106 ust.1 pkt 4 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów dotyczący nakładania kar – tłumaczy Krzysztof Saganowski.
Jeżeli jednak prezes Urzędu wyda już decyzję stwierdzającą, że praktyka przedsiębiorcy narusza zbiorowe interesy konsumentów, firma może wnieść odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wnosi się je za pośrednictwem prezesa UOKiK w terminie dwóch tygodni od dnia doręczenia decyzji.
Przykłady nieuczciwej reklamy / DGP