Aglomeracje: stołeczna, śląska, łódzka, krakowska, poznańska, wrocławska oraz Trójmiasto - staną się obszarami metropolitalnymi - wynika z projektu ustawy przygotowywanej przez doradcę szefa MSWiA prof. Michała Kuleszę.

Projekt ustawy o obszarach metropolitalnych dotyczy miast lub zespołów miejskich wraz z ich otoczeniem. Celem ma być lepsze zarządzanie na całym obszarze metropolitalnym. Chodzi m.in. o planowanie strategiczne dla danego obszaru, transport publiczny, komunikację oraz ochronę środowiska.

Ustawa pomoże m.in. rozwiązywać problemy z komunikacją i transportem nowo powstających osiedli mieszkaniowych na obrzeżach miasta. "Domy buduje się w polu, jest tam dróżka i gdy już tam się mieszka, to często nie ma jak stamtąd wyjechać, czy tam przyjechać. Dlatego trzeba zaplanować nie tylko obszary zabudowy, także system transportowy" - wyjaśnia sens powstających rozwiązań ekspert.

Kulesza: najbardziej kłopotliwa część projektu to liczba metropolii

Najbardziej kłopotliwa część projektu to - jak przyznaje Kulesza - liczba metropolii. Władze wielu miast chciałyby, żeby ich miejscowości też miały specjalny status. Zaniepokojenie brakiem na liście miast metropolii Szczecina zjednoczyło lokalnych polityków PiS, LiD i PO, którzy domagają się, by także ich miasto było obszarem metropolitalnym.

Według koncepcji Kuleszy, specjalny status mogą otrzymać miasta, które wraz z otoczeniem mają minimum milion mieszkańców (w Polsce takie wymogi spełnia tylko siedem obszarów). "Ale oczywiście są również szczególne przypadki, mniejsze, a ważne, więc pewno na siedmiu się nie skończy" - przyznaje doradca ministra.

Przykładowo sama Warszawa ma 1,7 - 1,8 mln mieszkańców, jednak aglomeracja, na którą składają się także gminy i powiaty ją otaczające to ponad 2,5 mln osób.

Szczegółowe warunki, których spełnienie powoduje, że na terenie aglomeracji powstanie obszar metropolitalny

W propozycji przygotowywanej przez Kuleszę znajdzie się definicja obszaru metropolitalnego dla dużej aglomeracji miejskiej. Będzie on opisany szczegółowymi warunkami, których spełnienie powoduje, że na terenie tej aglomeracji powstanie obszar metropolitalny. I tak jej przestrzeń musi zamieszkiwać co najmniej milion osób, gęstość zaludnienia na całym obszarze musi wynosić 200 osób na kilometr kwadratowy. "System osadniczy" - by stać się obszarem metropolitalnym - musi się też charakteryzować ciągłością przestrzenną. Badane będzie też natężenie wymiany usług, transportu i ludzi na całym obszarze.

Co z aglomeracjami, które nie spełnią warunków, a z jakichś względów powinny uzyskać status obszaru metropolitalnego? W takich przypadkach zdecyduje Rada Ministrów - odpowiada Kulesza. "To nie jest ustawa o dużych miastach, lecz ustawa, która pozwala rozwiązywać złożone problemy zarządzania, na gęsto zaludnionych obszarach zurbanizowanych. Taka sytuacja po prostu nie występuje na terenie miasta wraz z jego otoczeniem, gdzie mieszka razem 150 czy 200 tys. ludzi" - podkreślił ekspert.

Przekazanie projektu ustawy o obszarach metropolitalnych do MSWiA ma nastąpić "w najbliższym czasie".

Nad ustawą metropolitalną pracowali już w poprzednim Sejmie politycy PiS. Ustawy jednak nie uchwalili, bo - jak tłumaczył były wiceminister MSWiA w rządzie PiS Jarosław Zieliński - zabrakło na to czasu.