"Wierzyciel składający wniosek o umorzenie postępowania przed wejściem w życie nowej ustawy nie był w stanie ustalić, kiedy komornik wyda postanowienie kończące postępowanie w jego sprawie. To natomiast oznaczało, że o zastosowaniu nowej lub uchylonej ustawy nie decydowała czynność wierzyciela, zależna od jego woli, lecz okoliczności, na które nie miał bezpośredniego wpływu" - wskazał Trybunał.
Kwestia rozpatrywana we wtorek przez TK wyniknęła na kanwie przepisów uchwalonej w 2018 r. ustawy o kosztach komorniczych, która wraz z nową ustawą o komornikach sądowych weszła w życie od początku 2019 r. reformując profesję komornika.
Pytanie prawne do TK skierował w lutym zeszłego roku Sąd Rejonowy w Zielonej Górze. Z zaskarżonego przepisu przejściowego ustawy o kosztach komorniczych wynika, że jeżeli postępowanie egzekucyjne zostało zakończone na wniosek wierzyciela przed dniem wejścia w życie nowej ustawy, czyli przed 1 stycznia 2019 r., opłatą egzekucyjną obciążany był dłużnik. Z kolei, jeśli umorzenie nastąpiło po wejściu w życie nowej ustawy, do poniesienia opłaty zobowiązany był wierzyciel.
W sprawie tej wierzyciel wniósł do sądu skargę na czynności komornika argumentując, że został bezpodstawnie obciążony opłatą. Według wierzyciela przy obciążaniu opłatą egzekucyjną, powinna mieć znaczenie data złożenia wniosku o umorzenie postępowania, a nie data wydania postanowienia o umorzeniu. W takiej sytuacji należałoby zastosować przepis obowiązujący do końca 2018 r., zgodnie z którym opłatę uiszczałby dłużnik. Z kolei w sprawie tej zastosowano przepisy, które weszły w życie od 1 stycznia 2019 r., na podstawie których opłatą obciążono wierzyciela.
Trybunał uznał we wtorek zaskarżony przepis za niezgodny z konstytucją. Jak podkreślił w uzasadnieniu wyroku sędzia Leon Kieres, przyjęte w zaskarżonym przepisie "kryterium w wypadku wierzycieli, którzy złożyli wniosek o umorzenie postępowania przed 1 stycznia 2019 r., a postępowanie zostało zakończone po wejściu w życie nowej ustawy, prowadzi do skutków retroaktywnych". Jak dodał, "nowe przepisy znajdują zastosowanie do oceny zdarzeń mających miejsce pod rządami dawnego prawa".
Trybunał wskazał, że strony postępowania opierają swoje prognozy na brzmieniu przepisów obowiązujących w momencie ich dokonania. "Tym samym regulacje intertemporalne nakazujące bezpośrednie stosowanie prawa nowego nie respektują w pełni zasady fair play" - zaznaczył TK.
Jak dodał, w uzasadnieniu sędzia Kieres konsekwencją zaskarżonych przepisów jest niepewność i brak możliwości przewidzenia skutków podejmowanych przez wierzycieli czynności. "Wierzyciel składający wniosek o umorzenie postępowania nie był w stanie na podstawie zaskarżonego przepisu przewidzieć w oparciu, o jaki stan prawny zostanie ustalona opłata egzekucyjna. Przyjęcie, że o zasadach rozstrzygania o opłatach egzekucyjnych decyduje data wydania przez komornika postanowienia, a nie data wniosku wierzyciela, jako kryterium nie spełnia wymagań stawianych ustawodawcy racjonalnemu" - mówił sędzia.
Trybunał przypomniał także cel, jaki stał za wprowadzeniem takiej zmiany w opłatach - chodziło o jak najszybsze wprowadzenie uregulowań "eliminujących możliwość nadużywania opłat egzekucyjnych jako narzędzia szykanowania dłużników". Jak jednak wskazał, grupa wierzycieli, którzy złożyli wniosek o umorzenie postępowania przed 1 stycznia 2019 r., nie była jednorodna.
"Nie można zarzucić wszystkim wierzycielom z tej grupy, że kierowali się złą wolą i chęcią szykanowania dłużników w celu przysporzenia im dodatkowych kosztów. (...) Nie jest zatem wykluczone, że postępowanie wierzyciela, który działał w dobrej wierze i złożył wniosek przed 1 stycznia 2019 r., zostanie umorzone po wejściu w życie nowej ustawy, a postępowanie wierzyciela, który nadużywał prawa w celu szykanowania dłużników i również złożył wniosek o umorzenie przed 1 stycznia 2019 r., zakończy się przed dniem jej wejścia w życie" - argumentował TK.
Trybunał orzekł w tej sprawie w składzie pięciorga sędziów, któremu przewodniczył sędzia Rafał Wojciechowski. Orzeczenie zapadło jednogłośnie.